Nadeszła pora na post, w którym nie kuszę, ale odradzam - tak dla równowagi czasami musi się coś takiego przecież pojawić.
Niestety nie wszystkie kosmetyki, które kupuję, okazują się być dla mnie idealne i niekiedy trafiają się tak zwane buble, które mają więcej wad, niż zalet.
Często nie mają nawet żadnych zalet, więc pozostaje tylko się ich pozbyć i ostrzec przed nimi innych.
Oczywiście u każdego te same kosmetyki sprawdzają się inaczej, więc jeżeli komuś te mazidła odpowiadają i bardzo je lubią - super! U mnie się niestety nie sprawdziły, a że na blogu jest seria pt. 4 kosmetyki, które się u mnie nie sprawdziły, to oczywistym było, że muszę je wam pokazać.
kolorówka
zakupy
Nowości! zakupy z listopada i grudnia: Sleek | NYX | Yves Rocher | Golden Rose | KOBO
9 stycznia 2017
Coraz lepiej przychodzi mi ograniczanie się z zakupami. Szkoda, że z jedzeniem już tak łatwo nie jest, no ale w końcu nie może być tak kolorowo w każdej dziedzinie życia.
Dzisiaj będzie dawno zapowiadany post zakupowy, ale będzie on trochę inny jak zwykle, ponieważ połączone są w nim zakupy z dwóch miesięcy: listopada i grudnia.
Jak widzicie znowu zrobiłam się monotematyczna, ponieważ poszłam w czerwień i błysk, czyli jak nie nudziakowe cienie, to nadchodzą szminki i wszelkiej maści rozświetlacze.
Oczywiście przybyło nie tylko to, wpadło też coś z pielęgnacji, pewien dziwak do makijażu, a także bazowy cień, który może przydać się zawsze i wszędzie.
kolorówka
Lily Lolo
oczy
twarz
Lily Lolo Laid Bare Eye Palette oraz Coralista Cheek Duo [dużo zdjęć]
6 stycznia 2017
W moim życiu pojawia się coraz więcej mineralnych kosmetyków i coraz bardziej mi się to podoba! tak bardzo, że powoli robię czystki w swoich mazidłach aby mieć więcej miejsca właśnie na te mineralne cuda, które cieszą swoim składem i uroczymi, prostymi opakowaniami.
Pokazywałam wam na twarzy już kilka kosmetyków Lily Lolo, do których będziecie mieli linki na samym dole tego posta.
Dzisiaj nadeszła pora na pokaz mojej pierwszej mineralnej paletki cieni oraz podwójnego, prasowanego zestawu do policzków, tak więc zapraszam was dalej, bo trochę namęczyłam się przy zdjęciach produktów na twarzy - wszak pogoda nie rozpieszcza, a światło szału nie robi, więc mam nadzieję, że docenicie ten trud;)