Kilka miesięcy temu na rynek wkroczyły dzielnie nowe tusze do rzęs marki Revlon. Jest ich pięć, każdy przeznaczony do innych rzęs i do innych zadań specjalnych - każdy z inną szczoteczką i zakrętką w innym kolorze, co bez wątpienia pomaga w odnalezieniu ich w kosmetyczce.
Do wyboru mamy wersję ultimate all-in-one (czerwień), który jest do prawdziwych zadań specjalnych, ponieważ to takie 5 w 1 i ma spełniać wszystkie oczekiwania, wersję pogrubiającą (róż), super length (zieleń) odpowiedzialną za wydłużenie, volume+length magnified (niebieski), która wydłuża i pogrubia rzęsy, oraz dramatic definition (fiolet), która ma zapewnić efekt sztucznych rzęs. Z tych cudów posiadam trzy, które przetestowałam na swoich lichych rzęsach, a efekty uwieczniłam na zdjęciach, więc jeżeli rozważacie zakup którejś wersji, to zapraszam do sprawdzenia jak trzy z nich poradziły sobie u mnie.
Zacznę może od tuszu, który bez wątpienia będzie wzbudzał mieszane uczucia i strach kiedy tylko ujrzy się jego malutką szczoteczkę: Revlon Ultimate all-in-one, czyli specjalista od zadań specjalnych.
Ma pogrubiać, wydłużać, rozdzielać, unosić rzęsy u nasady, a do tego zapewniać głęboki, mocny odcień czerni. Posiada malutką szczoteczkę Power Mini Brush, która przypomina swoim kształtem elipsę i rozprowadza tusz tak, aby rzęsy były jak najlepiej nim pokryte i dzięki temu wyglądały zniewalająco. Mały rozmiar szczoteczki ułatwia aplikację kosmetyku i pozwala na dotarcie do każdego włoska.
Na pewno szczoteczka świetnie sprawdza się przy dolnych rzęsach, ale przy górnych trzeba się trochę napracować. Świeży tusz lubi sklejać rzęsy, a używania malutkiej szczoteczki trzeba się po prostu nauczyć aby nie zrobić obie nią kuku.
Tusz faktycznie wydłuża, może też i trochę podkręca rzęsy, natomiast pogrubienia nie zauważyłam - zresztą na zdjęciach macie uwiecznionie efekty wszystkich mascar: od lewej zdjęcie rzęs bez kosmetyku, potem jedna warstwa, a na dole są zawsze dwie warstwy tuszu - taki schemat powtarza się na każdym zdjęciu.
Volume+Length magnified ma zapewnić wydłużenie i pogrubienie rzęs. Zawiera w swoim składzie czarne, lśniące włókna, które zwiększają grubość i długość rzęs. W tej wersji jest szczoteczka Magnifying Lash Brush o kwadratowym przekroju, która została specjalnie tak zaprojektowana, aby nadać rzęsom maksymalne wydłużenie i pogrubienie.
Szczoteczka bardziej klasyczna, nie za duża i nie za mała. Fajnie się jej używa, tusz nie skleja rzęs,
nieźle wydłuża, lekko pogrubia, rozdziela rzęsy i daje mocniejszy, ale nie przesadzony efekt.
Super length, to tusz stworzony specjalnie do wydłużania naszych rzęs. Zawiera specjalne włókna, które sprawiają, że tusz łatwo rozprowadza się na rzęsach, pięknie je wydłuża i rozdziela. Szczoteczka Lash Stretch Brush rozprowadza tusz nawet na najkrótszych włoskach.
![]() |
po lewej szczoteczka niebieskiej wersji, po prawej zielonej |
Kosmetyk bardzo ładnie wydłuża, delikatnie pogrubia, nie skleja rzęs i przy jednej warstwie daje bardzo naturalny efekt. Jeżeli jednak ktoś nie lubi takiego efektu i woli coś mocniejszego, niech się nie załamuje, dwie warstwy i już mamy coś mocniejszego.
Który efekt podoba wam się najbardziej?
Mi najbardziej przypadła do gustu zielona, wydłużająca wersja, która nawet na moich lichych rzęsach potrafi wyczarować ładny efekt.
12 komentarze
Efekt po zielonej maskarze podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMnie również:)
UsuńI ja jestem za zieloną! Chociaż efekt po czerwonej też jest fajny, ale bardziej naturalny :)
OdpowiedzUsuńKolejne świetne porównanie 3 maskar :)
Zielona jest naprawdę udana:) nie spodziewałam się na moich rzęsach aż takiego efektu;)
UsuńDziękuję:)
mi efekt po czerwonej najbardziej przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie byłam dwa dni temu w Hebe i czerwone były wszystkie wyprzedane:D
UsuńDo mnie przemawia pierwszy i ostatni efekt. Generalnie nie lubię szczoteczek z włosia, ale Super Length bym przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńTeż już dawno przerzuciłam się na inne, ale przy tych zostanę na dłużej:) na moich rzęsach ciężko o fajny efekt;)
UsuńBardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
Usuńod dawna czerwony za mną chodzi
OdpowiedzUsuńNiebawem będą pewnie jakieś promocje, to można upolować ją taniej:)
UsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.