Make-Up Atelier Paris, to marka, o której pewnie wiele z was słyszało.
Ja się na nią "natknęłam" na wizażu, gdzie dziewczyny rozpisywały się o zaletach cieni do powiek, podkładów oraz baz pod makijaż, jednak trochę czasu minęło zanim moja przygoda z MAP na dobre się rozpoczęła.
Najpierw podczas zakupów grupowych skusiłam się na odlewkę bazy pod podkład, później drogą wymianki zdobyłam paletkę cieni do powiek w wersji T20 i choć kolory nie do końca trafiły w mój gust, to już konsystencja cieni, ich jakość oraz pigmentacja, podbiły moje serce i to właśnie od tego momentu zaczęłam rozglądać się za kolejną paletką, która byłaby już lepiej dobrana kolorystycznie - właśnie taka jest T22, czyli Marron Naturel.
Przed wami kolejny lakier, który jest idealny na obecną porę roku.
Ciemny, głęboki, przepiękny fiolet od marki Astor, który na pewno wielu osobom przypadnie do gustu, bo zarówno w buteleczce, jak i na paznokciach prezentuje się wspaniale.
Lakiery z serii Perfect Stay gel shine z Lycrą opisane są przez producenta jako lakiery do paznokci z efektem żelowym. Formuła z Lycrą ma zapewniać niesamowity błysk lakieru na paznokciach oraz kolor, który utrzyma się aż do 10 dni. Lakier posiada pędzelek Salon Pro, który ma ułatwić aplikację kosmetyku.
kolorówka
pielęgnacja
ulubieńcy
Ulubieńcy września, a właściwie mój cały makijażowy zestaw ;)
21 października 2015
Pora na kolejnych ulubieńców, którzy podbili moje serce i lica. Ostatni post tego typu pojawił się w sierpniu i nie, nie dotyczył ulubieńców sierpnia, ale tych maja i czerwca KLIK.
Dzisiaj będzie wiele kosmetyków: trochę do pielęgnacji i sporo do makijażu, jednak to właśnie po te kosmetyki sięgałam w poprzednim miesiącu, a i w tym często goszczą na mojej twarzy, więc w sumie pokażę wam cały swój codzienny makeup.
Wraz z jesienią przychodzi pora na cieplejsze swetry, szaliki oraz spodnie zamiast szortów. Jesień widać także w kolorach szminek na jakie decyduje się większość dziewczyn oraz po odcieniach lakierach do paznokci.
U mnie przejawia się ona także poprzez wyciągnięciem ukochanego różu NARSa w odcieniu SIN (pełna recenzja i zdjęcia TU).
Z racji tego, że dawno nie pojawił się tu żaden Essie, a powyciągałam kilka pięknych sztuk, które idealnie pasują na obecną porę roku, dzisiaj będzie o Essiaku w odcieniu Merino Cool.
Po raz pierwszy polski projektant wziął udział w tworzeniu kolekcji kosmetyków kolorowych dla marki Artdeco, którą zapewne większość z was kojarzy, ponieważ w swojej ofercie posiada kilka kultowych kosmetyków, jak choćby baza pod cienie, kamuflaż do twarzy czy też puder fixujący.
Mariusz Przybylski wybrał nie tylko kolory dla tej kolekcji, ale także stworzył przepiękną, limitowaną kasetkę magnetyczną, którą zdobi motyw piór. O ile na zdjęciach kasetka prezentuje się świetnie, to na żywo wygląda o wiele lepiej i naprawdę cieszy oczy.
Jeżeli ktoś z was lubi cienie tej marki lub po prostu jest zainteresowany jak prezentują się te nowości, to zapraszam do dalszej części postu.