Akcja Podaruj Paczuchę dobiegła końca już jakiś czas temu, ale dopiero w tym tygodniu dorwałam się do paczki, która czekała na mnie w domu. Prawie 2 tygodnie spędziłam w Szczawnicy, więc musiałam sporo poczekać, aż rozpakuje niespodziankę, którą przygotowała dla mnie Ania.
Zasady akcji są pewnie większości znane, a na pewno już tym osobom, które brały w niej udział. Niestety, pomimo tego nie wszyscy się tych zasad trzymali, co trochę rozczarowuje, ale co zrobić? udusić nie mam jak, bo mieszkam za daleko;)
Drugie niestety musi pojawić się jeszcze raz - w tym tygodniu pojawi się post podsumowujący całą akcję, ale niestety, nie mam zdjęć wszystkich paczek, ponieważ niektóre osoby nie pochwaliły się na blogach zawartością swoich niespodzianek, a szkoda.
Dzisiaj za to pora na moją paczkę, której zawartość bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ po jej otwarciu poczułam, jakby Ania czytała mi w myślach. Sama bym chyba nie była w stanie stworzyć lepszej paczki dla siebie.
W pięknym, świątecznym pudełku oprócz niespodzianek, znalazł się dla mnie liścik z wyznaniem miłosnym, tak pikantnym, że musicie wybaczyć, ale nie mogę wam go pokazać, bo policzki by wam spłonęły (joke of kors).
Każda rzecz w paczce była osobno owinięta czarną folią, więc po rozłożeniu czerwonego papieru nie mogłam jeszcze nacieszyć oczu podarkami, bo trzeba było je dalej rozpakowywać. Całe szczęście poszło to szybko i sprawię, bez uszczerbku na zawartości.
W środku znalazłam dwa produkty marki Balea: żel pod prysznic w piance Exotic Shower oraz peeling Mandarynka i Pomarańcz. Oba produkty mają znaczek Limited Edition, więc tym bardziej cieszy, że mam takie limitowane okazy do użycia. Peelingów nigdy dość, zwłaszcza takich cytrusowych, a żel pod prysznic w piance, to dla mnie zupełna nowość, nie tylko jeżeli chodzi o markę, ponieważ oprócz dwóch maseczek nie mam z niej nic więcej, ale także o formę kosmetyku.
Kolejnym kosmetykiem jest antybakteryjny żel do rąk z Bath&Body Works o zapachu Pumpkin Pecan Waffles, który na pewno się przyda, zwłaszcza podczas wyjazdowych weekendów.
Otrzymałam również słynne jajeczko Ebelin, które niebawem będzie poddane porządnym testom. Mam Beauty Blender oraz jajeczko Real Techniques, więc na pewno pojawi się porównanie wszystkich trzech gąbeczek.
Lakier P2 sand style w odcieniu 070 pretty od razu rzucił mi się w oczy. Niby nie jestem fanką bling bling, ale niektóre kolory i wykończenia przyśpieszają bicie mojego serca i tak było w tym przypadku.
W pudełku był także drugi produkt do paznokci - Poshe topcoat, czyli szybkoschnący utwardzacz do lakieru, który chciałam wypróbować już od dawien dawna, ale ciągle jakoś się mijaliśmy, więc bardzo się ucieszyłam ze nareszcie będę mogła go przetestować.
Ostatnim produktem jest szminka do ust Maybelline Color Sensational w odcieniu 250 Mystic Mauve. Oczywiście szminka jest już po pierwszych testach, więc mogę śmiało stwierdzić, że kolor bardzo mi pasuje i podoba mi się szczególnie w połączeniu z kolorową kreską na powiekach.
W pudełku był także drugi produkt do paznokci - Poshe topcoat, czyli szybkoschnący utwardzacz do lakieru, który chciałam wypróbować już od dawien dawna, ale ciągle jakoś się mijaliśmy, więc bardzo się ucieszyłam ze nareszcie będę mogła go przetestować.
Co mogę napisać? Chyba sami widzicie, że paczka, którą otrzymałam jest wspaniała. Znalazły się w niej same kosmetyki, których jeszcze nie miałam okazji używać.
Widać, że cała zawartość paczki była przemyślana, bo w końcu Ania trafiła w mój gust idealnie i sprawiła mi ogromną radość, tak więc jeszcze raz bardzo dziękuję! :)
25 komentarze
Świetna paczka, produkty super dobrane. Pianka z Balea jest super, ze łzami w oczach kończyłam moją :D
OdpowiedzUsuńAż taki szał? o wow! to już się nie mogę doczekać, aż zacznę używać swojej:)
UsuńAle cudowna paczka :D Każdy produkt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńMnie również:)
UsuńCieszę się bardzo Kochana, że paczucha sprawiła Tobie taką radość :)
OdpowiedzUsuńTak czułam, że ten kolor pomadki będzie Tobie pasował - ja też go UWIELBIAM!
BUZIAKI!
Świetna jest! kolor boski! nawet nie spodziewałam się, że będzie tak pasował:)
UsuńZazdroszczę takiej paczuszki :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki to Ty dostałaś świetne :D Z pewnością bym się ucieszyła z takiej paczuszki :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super paczka, sama bym się z takiej ucieszyła :D w szczególności z kosmetyków, które są u nas średnio a raczej słabo dostępne, czyli Balea :D
OdpowiedzUsuńOj tak, Balea, jajeczko Ebelin, p2 - same perełki:)
UsuńSuper paczucha, warto było tyle czekać :)
OdpowiedzUsuńJaka fajna paczka! :D
OdpowiedzUsuńświetna paczka ;))
OdpowiedzUsuńjbc jestem chętna ;D
Ale super paczka :D Prawie tak super jak moja :* :D
OdpowiedzUsuń:D ;)
UsuńJestem ciekawa jak sprawdzi się jajeczko ebelin :) Miałam do tej pory jedno jajeczko z SB i polubiłam je bardzo, ale teraz chciałam pokusić się na jakieś nowe :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa:) mam inne jajka, więc będzie porównanie:) okaże się czy warto wydawać więcej, czy jednak lepiej kupić tańsze:D;)
UsuńPumpkin Pecan Waffles musi pachnieć przepięknie :D
OdpowiedzUsuńPachnie bardzo ciekawie:) ale nie słodko:D tak hmmm...inaczej:D
UsuńFajna paczucha <3 Chętnie wezmę udział w kolejnej akcji jeśli będzie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zorganizować kolejną:) mam nadzieję, że zgłosi się więcej osób, żeby mogło to wypalić:)
UsuńŻel w piance był bardzo fajny, nawet mu poświęciłam cały post u siebie, jajko Ebelin też super :) Za to z top coatem Poshe się nie polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak będzie u mnie:) mam nadzieję, że moje pazury się z nim jednak polubią:D;)
UsuńPodoba mi się kolor pomadki ;) Będę musiała sprawdzić ją na żywo :)
OdpowiedzUsuńSprawdź:) a jak tylko będzie okazja, to przetestuj koniecznie, bo na ustach wygląda znacznie lepiej:)
UsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.