Marzec pod względem zakupowych szaleństw nie był zły. Nie poniosło mnie w żadnym sklepie, nie skusiłam się na promocje w perfumeriach i nie czuję potrzeby skorzystania z żadnego kodu zniżkowego, dzięki któremu mogłabym kupić jakąś nową kolorówkę. No dobra, skusiłam się na promocję w Super-Pharm kiedy było -50% na pielęgnację La Roche-Posay, ale to wszystko.
W końcu o gębule trzeba dbać i inwestować w kosmetyki, które sprawiają, że stan cery jest zauważalnie lepszy.
W końcu o gębule trzeba dbać i inwestować w kosmetyki, które sprawiają, że stan cery jest zauważalnie lepszy.
W sumie, jedno uzależnienie zamieniłam na drugie; kupiłam kolejny zegarek i popłynęłam w Lilou. Uzupełniłam także zapasy dla kota, za które mogłabym spokojnie kupić ze dwie paletki UD, ale co zrobić. Włochate dziecko wymaga dobrego papu żeby później nie mieć rewolucji w brzuszku i nie biegać z nim po weterynarzach;) wszystkie kocie matki rozumieją o co chodzi.
Najdroższym zakupem był bez wątpienia zestaw pędzli do oczu z Zoevy, który pokazywałam wam TU. Pięknoty, nad którymi myślałam od kilku miesięcy są wreszcie moje i mogę je skreślić z listy zachciewajek na rok 2015.
Początkiem marca kupiłam kurację do włosów z olejkiem arganowym z ISANY, która podbija blogosferę i znika z półek Rossmanna w niesamowitym tempie. Upolowałam ją dopiero w 4 drogerii, gdzie były aż dwie sztuki.
Do tego w Hebe kupiłam dwa kosmetyki z edycji limitowanej Catrice, Feathered Fall: liquid eye liner w przepięknym, niespotykanym odcieniu (C01 Peacocktail) oraz lakier do paznokci w odcieniu czerni, który ma w sobie mieniący szmaragd, fiolet i nawet róż, o takiej samej nazwie jak eyeliner - C02 Peacocktail. Początkowo chciałam wziąć jeszcze szmaragdowy lakier oraz taki miedziano-brązowy, ale w końcu zdrowy rozsądek wygrał. Możliwe jednak, że kupię dwa najciemniejsze cienie jak tylko będzie okazja, bo kolory są przepiękne (właśnie taki cudny, ciemny szmaragd i mocny fiolet).
Do tego w Hebe kupiłam dwa kosmetyki z edycji limitowanej Catrice, Feathered Fall: liquid eye liner w przepięknym, niespotykanym odcieniu (C01 Peacocktail) oraz lakier do paznokci w odcieniu czerni, który ma w sobie mieniący szmaragd, fiolet i nawet róż, o takiej samej nazwie jak eyeliner - C02 Peacocktail. Początkowo chciałam wziąć jeszcze szmaragdowy lakier oraz taki miedziano-brązowy, ale w końcu zdrowy rozsądek wygrał. Możliwe jednak, że kupię dwa najciemniejsze cienie jak tylko będzie okazja, bo kolory są przepiękne (właśnie taki cudny, ciemny szmaragd i mocny fiolet).
Podczas promocji w Super-Pharm, która była jakoś tydzień temu, kupiłam dwa kremy z La Roche-Posay: Active C oraz Redermic R, który czeka na swoją kolej. Pielęgnacja LRP jest na pewno moim odkryciem 2014 roku, dlatego chętnie korzystam z każdej okazji aby kupić taniej kolejny krem do twarzy.
Na pewno skuszę się także na krem pod oczy jak tylko wykończę te, które mam w zapasie, bo z pielęgnacją LRP moja skóra bardzo się polubiła.
Skorzystałam też z oferty promocyjnej (która jest zawsze przy kasie) i kupiłam peeling enzymatyczny z keratoliną i białą glinką - Dermika Pure (10zł).
Na pewno skuszę się także na krem pod oczy jak tylko wykończę te, które mam w zapasie, bo z pielęgnacją LRP moja skóra bardzo się polubiła.
Skorzystałam też z oferty promocyjnej (która jest zawsze przy kasie) i kupiłam peeling enzymatyczny z keratoliną i białą glinką - Dermika Pure (10zł).
Póki co, użyłam go tylko dwa razy, więc za dużo o nim napisać nie mogę, ale czuję w kościach, że to była dobrze wydana dycha.
W Inglocie wzięłam (po zapłaceniu rzecz jasna) słynną konturówkę do ust nr 74 (Soft Precision Lipliner), która także od jakiegoś czasu jest namiętnie wykupywana przez kobiety.
Normalnie pewnie bym jej nie kupiła, bo za konturówkami nie szaleję i nawet nie patrzę w ich stronę, ale ciekawość wzięła górę. Po drugie od czasu mojej miłości do szminki Maybelline w odcieniu Mystic Mauve (zdjęcia na ustach KLIK), daję szansę innym kolorom, które nie kwalifikują się w kategorii nudziaków czy też typowo ciemnych odcienie.
Normalnie pewnie bym jej nie kupiła, bo za konturówkami nie szaleję i nawet nie patrzę w ich stronę, ale ciekawość wzięła górę. Po drugie od czasu mojej miłości do szminki Maybelline w odcieniu Mystic Mauve (zdjęcia na ustach KLIK), daję szansę innym kolorom, które nie kwalifikują się w kategorii nudziaków czy też typowo ciemnych odcienie.
Ostatnim zakupem są dwa nowe cienie, Maybelline Color Tattoo w odcieniu 95 Sleek & Spice oraz 40 Seashore Frosts. Oba upolowane przez internet, więc jest to dowód na to, że warto co jakiś czas przeglądać aukcje w poszukiwaniu odcieni, które nie były i nie są dostępne w naszym kraju.
Seashore Frosts pewnie kojarzycie, to bardzo oryginalny kolor; taki szaro-niebieski ze złotym i różowym shimmerem. Sleek & Spice, to natomiast taki brązowy taupe o metalicznym wykończeniu (ciemniejszy od Bad to the Bronze).
Ostatnio miałam mały kryzys i już chciałam kupić przez internet wszystkie kolory nowych cieni essence z serii I love nude, ale na szczęście udało mi się powstrzymać - lepiej jednak zmacać je w drogerii, jeżeli tylko będzie taka możliwość.
A wam co przybyło w tym miesiącu?
48 komentarze
Świetne te cienie z Maybelline, aż wstyd, że jeszcze ich nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie! :)
Usuńwidzę same perełki :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zakupy bardzo udane mimo, że nie jest ich najwiecej ;)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz Wibo pod względem kolorystycznym na pewno nie przypomina Mary-Lou ;)
Na szczęście udało mi się trochę ograniczyć;) chociaż cenowo i tak poszło sporo...a chciałam się do 100zł w miesiącu ograniczyć;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że taka kuracja z Isany jest na rynku. Bardzo ciekawy produkt, musze poszukać!
OdpowiedzUsuńPędzle Zoeva są cudowne, ale w moim przypadku ich zakup nie ma sensu, wystarczą mi moje marne pędzle jakie mam :D
Jest :) jest do tego odżywka i szampon nawet:) kuracja kosztuje 5zł, szampon i odżywka są po 10zł, ale ostatnio była promocja i można je było kupić za 5-6zł :)
UsuńCienie mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy! Mam konturówkę i bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńTo co mi przybyło jest u mnie na blogu :-) Konturówkę Inglot też mam w planach kupić,
OdpowiedzUsuńtylko szukam do niej odpowiedniego koloru szminki z Maca. Polecisz coś? :-)
Oj niestety z MACa jestem słaba;) ale jakiś kolorek podobny powinni mieć:) w razie czego sprawdź w Inglocie, bo tam mieli od razu dobraną szminkę do tej konturówki, więc jak w MACu nic nie znajdziesz, to już wiesz gdzie szukać:D;)
UsuńDaj znać jak sprawdzą się te kremy LRP :)
OdpowiedzUsuńDam znać:)
UsuńOdźywka Isana brzmi coraz bardziej kusząco :D Może i ja się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam nad zakupem pędzli z Zoeva, ale ciągle mam wątpliwości :/
OdpowiedzUsuńKupiłam zarówno szampon jak i odżywkę ale dla włosów blond z tej serii Isany i jestem zadowolona. Jestem ciekawa tego rozświetlacza z Wibo, ostatnio kupiłam z Lovely i się zakochałam. :)
OdpowiedzUsuńTen nowy rozświetlacz z lovely? który odcień wybrałaś? dzisiaj ich szukałam u siebie, ale niestety jeszcze ich nie było:/
Usuńkonturówka ma piękny odcień :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co powiesz o pędzlach Zoevy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mi się spodobają, bo nie chciałabym aby tyle kasy poszło się wietrzyć;)
UsuńNaprawdę ta maska z Isany jest taka super? U mnie się zupełnie nie sprawdziła. A co do rozświetlacza z Wibo, to muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam, ale tyle osób się zachwyca tymi produktami, że i ja kupiłam;)
Usuńlakier wydaje się być super :) i ten jaśniejszy odcień Color Tatto magiczny :)
OdpowiedzUsuńTa konturówka z Inglota coraz bardziej mnie kusi, też chyba głównie z ciekawości :P No i produkty do włosów Isana też mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć konturówce ;) Ja trochę popłynęłam :P pomadka Lancome, filtr do twarzy i podkład z Vichy, a oprócz tego uzupełnienie moich ulubionych szamponów
OdpowiedzUsuńNo to też sporo;) najważniejsze żebyś była zadowolona z tych mazideł:)
UsuńPiękny lakier do paznokci i ten rozświetlacz Wibo :)
OdpowiedzUsuńMi przybyła pierwsza paletka Sleek oraz sporo matowych cieni Kobo :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podoba ta paletka:)?
UsuńZ kolorówki mi przybyły dwie paletki z Hean oraz tusz z Collistara:)
OdpowiedzUsuńDużo rzeczy mi się podoba, na przykład ta konturówka. Ale słyszę o niej pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńPeeling enzymatyczny teżprzygarnęłam, ale jeszcze czeka na swoją kolej.
Natomiast na widok Redermic R aż się skrzywiłam, wyrządził mi w zeszłym roku tak potworną krzywdę, że leczyłam po nim twarz przez kilka następnych miesięcy...
Współczuję:( mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie, ale no różnie może być.
UsuńZazdroszczę tych odcieni color tattoo są śliczne :) Rozświetlacz wibo miałam zakupić, ale w końcu zdecydowałam się na ten Lovely. Olejek z Alterry z migdałami i papają jest na mojej wishliście. To w sumie jedyny z tej firmy, którego jeszcze nie spróbowałam.
OdpowiedzUsuńI który ten rozświetlacz z lovely wybrałaś? :)
UsuńPróbuję znaleźć gdzieś ten rozświetlacz Wibo, ale wszędzie jest wyprzedany. :(
OdpowiedzUsuńJa złapałam ostatnią sztukę, ale dzisiaj w rossmannie widziałam kilka sztuk! poczekaj, na pewno będzie dostawa to uzupełnią braki:) albo poproś Pań żeby Ci jeden odłożyły:)
UsuńKurcze, muszę się skusić na tą kurację do włosów!
OdpowiedzUsuńOddawaj pędzle! :)
OdpowiedzUsuńHaha będę walczyć jak lwica! :D;)
UsuńŻałuję ogromnie że w szafach Catrice w moim mieście nie pojawiła się ta limitowanka.
OdpowiedzUsuńCienie mi się strasznie podobają. Piękne są.
OdpowiedzUsuńPiękne są te kolory z MNY ;)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz z Wibo również jest na mojej liście zakupowej, ale poczekam z tym do kwietnia :) Nie jest to z pewnością zakup pierwszej potrzeby, z resztą to będzie moje pierwsze spotkanie z rozświetlaczem.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego używania wszystkich nowości! :)
pozdrawiam, A
Wiesz jak to jest, większość zakupów, to nie z konieczności, a z przyjemności;)
OdpowiedzUsuńSuper nowości, nigdy nie próbowałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńSuper zakupy :) ja ostatnio zanbayłam ;) tylko Redermica R i poluję na konturówkę Inglota :)
OdpowiedzUsuńgdzie można dorwać Seashore Frosts? szukam i nie moge znaleźć :( można prosić jakis link?
OdpowiedzUsuńOj niestety upolowałam go jakiś czas temu na allegro od sprzedawcy, któremu po prostu kolor nie pasował. Jedną sztukę miał tylko:( ale sprawdzaj co jakiś czas, ja tak sprawdzałam i w końcu udało mi się go dorwać:)
UsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.