kolorówka
zakupy
Lakierowo: Inglot i Paese (oraz Delia), czyli o tym jak Kraków na mnie źle wpływa
28 listopada 2014
Kraków to zuooo, kiedy tylko tam pojadę, to tak zupełnie przez przypadek muszę trafić na jakąś promocję, której szybko ulegam i to bez żadnej walki (moja silna wola najwyraźniej wtedy odwraca wzrok).
Tak było i tym razem.
Kolejne nieplanowane zakupy, do tego zakupy kolejnych lakierów do paznokci.
Oh well...co zrobić jeżeli człowiek jest taki słaby?
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że w Inglocie wybrane lakiery były -50%, a w Paese przy zakupie 2 dowolnych produktów, trzeci (najtańszy lub w tej samej cenie) był gratis.
Właściwie to nie wiem dlaczego tak skupiłam się jedynie na lakierach, nie popatrzyłam nawet na inne kosmetyki tej marki. Może kiedyś będzie jeszcze okazja (czyt. kolejna promocja) aby upolować jakieś perełki z Paese (polecacie coś? chętnie się dowiem co warto kupić).
Nr 122 to opalony beż, a nr 138 to śliczne khaki.
Oba lakiery mają złoty shimmer, który jest oczywiście bardziej widoczny w beżu, zwłaszcza już po nałożeniu na paznokcie. Coś mi się wydaje, że ten odcień będzie najlepiej wyglądał w lecie, przy lekko opalonej skórze.
Z Paese wybrałam trzy piaskowe lakiery, dwa pochodzą z limitowanej kolekcji (udało mi się kupić ostatnie sztuki).
Nr 324 to kolor, który można też kupić z innych marek (pamiętam, że wiele osób pokazywało taki z Golden Rose). Jest to czarna baza z malutkimi, srebrnymi drobinkami. Wygląda pięknie! Na szczęście jest on w stałej ofercie marki, więc jakby ktoś był nim zainteresowany, to nie powinien mieć problemów z jego upolowaniem.
Kolejne dwa lakiery pochodzą już właśnie z limitki, w której skład wchodzą cztery odcienie; chciałam kupić jeszcze granatowy piasek, ale niestety był wyprzedany, więc pocieszyłam się nr 390.
Jest to takie brudne złoto z większymi, także złotymi, drobinkami, niż te, które ma w sobie czarny kolor.
Ostatnim lakierem z tej trójki jest nr 391, który kojarzy mi się ze śniegiem. Jest to jasne srebro, z mniejszymi i większymi srebrnymi drobinkami. Lakier ma bezbarwną bazę, więc pewnie najlepiej sprawdzi się na innych lakierach.
Najbardziej kryjący z nich wszystkich jest nr 390 (złoto).
Pewnie niebawem zacznie się kombinowanie ze zdobieniem pazurów tymi lakierami, więc miejcie się na baczności ;)
Z tego co pamiętam, lakiery Paese są po 15,90zł jakby kogoś to interesowało:)
Na sam koniec lakier, który kupiłam za namową siostry: Delia Bioaktywne Szkło. W kolekcji są praktycznie same cielaki, czyste, z domieszkami różu czy też brzoskwini. Łącznie w ofercie jest chyba 5-6 odcieni. Ponoć są świetne, więc skusiłam się na odcień nr 5 - takie połączenie brzoskwini z odrobiną różu.
Zobaczymy czy będzie tak pięknie, jak ma ponoć być.
Na sam koniec lakier, który kupiłam za namową siostry: Delia Bioaktywne Szkło. W kolekcji są praktycznie same cielaki, czyste, z domieszkami różu czy też brzoskwini. Łącznie w ofercie jest chyba 5-6 odcieni. Ponoć są świetne, więc skusiłam się na odcień nr 5 - takie połączenie brzoskwini z odrobiną różu.
Zobaczymy czy będzie tak pięknie, jak ma ponoć być.
A u was coś przybyło:)?
17 komentarze
U mnie na blogu znajdziesz sporo recenzji dotyczących moich perelek z Paese m.in pereł pudrowych, swietnego błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu pojawiała sie też recenzja lakierów z edycji limitowanej: dwóch odcieni złota, więc zapraszam, może coś Cię zainspiruje do zakupów:)
Ładne te lakiery z Inglota :)
Pozdrawiam,
koczek-blond
Super:) z Paese mam niby kilka rzeczy, ale jakoś na tym poprzestałam, może trzeba jeszcze raz spróbować:)
Usuńw tych lakierach z Paese niemal widzę święta i sylwestra! :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio jestem zakochana w matach Wibo!
Też tak mam! bardzo kojarzą mi się z zimną i świętami:) zwłaszcza ten srebrny:D
UsuńLakier z Delii posiadam, dokładnie ten sam odcień. Wygląda na prawdę cudownie.
OdpowiedzUsuńSzkło z Delii mam i ja! :) Świetne jako baza pod manicure, a na dodatek przyczynia się do poprawy kondycji paznokci :)
OdpowiedzUsuńOooo! poprawa kondycji paznokci zawsze mile widziana:)
UsuńJak się w Krakowie mieszka to dopiero boli portfel :)
OdpowiedzUsuńHehe napewno :D
UsuńZdecydowanie lakiery Paese są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Paese!
OdpowiedzUsuńTrzeci lakier pease <3 cudo u mnie przybylo inglocikow ale cieni <3 bo maja fajna swiateczna promocje no i szminka i dwie konturówki z golden rose
OdpowiedzUsuńOoo Inglot ma jakąś promocję świąteczną?! a ja nic o tym nie wiem:(
UsuńCiekawi mnie ten lakier z Delii, mam nadzieję, że będzie recenzja. Chodzi mi głównie o to czy dobrze kryje bo jeśli tak to natychmiast lecę po niego do sklepu.
OdpowiedzUsuńmy-world-lol.blogspot.com
Dam znać jak już go użyję:)
Usuńu mnie z makijażowych nic nie przybyło, a z Paese polecam puder bambusowy, jest transparentny, na długo matuje, nie bieli :)
OdpowiedzUsuńże tak połączę dwa posty :) ten i DDD, następnym razem zajrzyj sobie do Jaśminu na ul. Długiej, między innymi jest tam stacjonarnie szafa Sleek :) można róże do woli oglądać i inne cuda - mają niesamowite zaopatrzenie :) - czytaj portfel boli
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.