Tusz do rzęs to kosmetyk, od którego wiele wymagam. Ma wydłużać, pogrubiać, delikatnie podkręcać moje rzęsy oraz pięknie je rozdzielać. Najlepiej żeby dawał efekt sztucznych rzęs.
Zadanie do łatwych nie należy, bo nie zostałam obdarzona przez naturę pięknymi firankami, na których każdy tusz wyczaruje cuda. Niestety, u mnie trzeba się więcej namachać, aby coś tam było widać dlatego wciąż poszukuję, testuję
i czasami klnę, bo z rzęs zostają mi trzy sklejone kupki, których nie da się rozczesać, a czas goni i nagle okazuje się, że trzeba już wychodzić.
i czasami klnę, bo z rzęs zostają mi trzy sklejone kupki, których nie da się rozczesać, a czas goni i nagle okazuje się, że trzeba już wychodzić.
Wyobrażacie sobie minę ludzi, którzy z wami rozmawiają i coraz szerzej otwierają usta patrząc na te pajęcze nóżki?
So Couture przetestowałam porządnie; w końcu już mi się kończy, więc spędził ze mną sporo czasu i często używałam go do wykończenia makijażu oczu.
Tusz do rzęs L'oreal Paris zawiera płynny jedwab, czarne pigmenty oraz precyzyjną, silikonową szczoteczkę. To wszystko sprawia, że kosmetyk nadaje naszym rzęsom zniewalającą objętość - oczywiście według producenta.
Jak wiemy, z takimi obietnicami bywa różnie, ale od razu warto wspomnieć o zapachu tego kosmetyku, bo wiele osób się nim zachwyca. Czytałam, że większość wyczuwa tutaj zapach czekolady i coś faktycznie w tym jest (dla mnie to bardziej taki budyń czekoladowy), chociaż pewnie gdybym tego nie przeczytała, trochę ciężej byłoby mi skojarzyć co to może być za słodkość.
Opakowanie jak widać jest dwukolorowe- połączenie fioletu oraz złota, i chociaż wolę czarne opakowania, bez udziwnień i pstrokatych napisów, to przyznaję, że takie kolorowe cudo znacznie łatwiej odszukać wśród innych mazideł na dnie kosmetyczki. Na szczęście, pomimo trzymania tuszu L'oreal z innymi kosmetykami, opakowanie wciąż jest całe, nic nie schodzi, literki nadal są na swoim miejscu i nie ma rysek (no dobra, kilka jest, ale małe), więc mogę uznać, że jest ono solidne i na pewno nie będzie straszyć po kilku dniach, czy też tygodniach, jak to ma miejscu w przypadku wielu innych kosmetyków.
Niby tusz ma wąską szyjkę dzięki czemu podczas wyciągania szczoteczki część zawartości kosmetyku pozostaje w środku, ale czasami, zwłaszcza kiedy jest on świeży, i tak warto jego nadmiar wytrzeć o tę szyjkę, bo wtedy i łatwiej wymalować rzęsy, i większe prawdopodobieństwo, że nie zrobimy sobie kuku przed wyjściem do ludzi.
Jeżeli chodzi o szczotkę, to mamy tutaj klasyczną silikonową szczoteczkę średniej wielkości, więc większość osób powinna być zadowolona. Co do samych właściwości kosmetyku: tusz ma ładny, głęboki odcień czerni, wydłuża rzęsy, delikatnie je podkręca i bardzo delikatnie pogrubia.
Właśnie, bardzo delikatnie i tego pogrubienia mi najwięcej brakuje. Trzeba też uważać podczas tuszowania rzęs, ponieważ jeżeli posklejamy sobie rzęsy, to później ciężko je rozczesać; zwłaszcza kiedy tusz już trochę przyschnie, bo wtedy jest praktycznie nie do zdarcia.
Oczywiście ma to swoje dobre strony, bo dzięki temu nic nam się nie osypuje i nie musimy co chwilę spoglądać w lusterko czy nie wyglądamy jakbyśmy miały czarne piegi na całej twarzy.
Wydaje mi się, że osoby, które lubią delikatny i naturalny efekt będą zadowolone.
Jednak jeżeli ktoś poszukuje kosmetyku, który wyczaruje piękne firanki z lichych rzęs, to niestety, to nie ten przyjemniaczek.
Maskara L'oreal Paris ma sporo plusów, ale efekt jaki daje na moich rzęsach, to nie to, czego oczekuję: jest trochę zbyt delikatny, dlatego póki co pozostanę wierna motylkowi ;)
Na zdjęciach 1 warstwa tuszu bez rozczesywania rzęs.
Używałyście So Couture? lubicie?
włosy na szalonego Chopina :D |
P.S. Mam nadzieję, że nowy szablon się wam podoba:) pracowała nad nim vejjs, więc to jej zasługa! :)
24 komentarze
Ja go kocham, zerknij na recenzję u mnie, jest absolutnie boski na moich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńNie dobijaj mnie! popatrzę na Twoje rzęsy i będę miała jeszcze większe kompleksy!:P
UsuńDobrze, że Ci pasuje:) zawsze to można zrobić zapas na promocji i kupić znacznie taniej :D
Próbowałam, jako że są promo wymiotło ten tusz z wszystkich SuperPharm :]
Usuńale chyba znowu coś kombinują:) albo w Hebe? jakiegoś maila wczoraj dostałam i tak mi się wydaje coś:D
UsuńSama go chciałam przetestować ale jakoś nie miałam odwagi po perypetiach z tuszem collagen. Moim zdaniem pasowałby Ci Max Factor złoty. Ten natomiast nie wydłużył rzęs jak widzę
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję:) miałam kiedyś ten słynny MF 2000 calorie, ale było trochę gorzej jak źle, więc już później bałam się sięgać po MF;)
UsuńNie używam tuszu do rzęs, ale ten wygląda nawet przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńtaki codzienniaczek :) fajny w sumie :D
OdpowiedzUsuńDużo osób go chwali, ale ja jakoś nie mogę się przekonać. Ostatnio i tak zrobiłam postępy i po raz pierwszy od dawna kupiłam inną maskarę niż czarną Max Factor False Lash Effect :) Choć daleko nie odeszłam, bo wybrałam MF Clump Defy Extensions :)
OdpowiedzUsuńAle to już zawsze coś:D!
Usuńnie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńaż musiałam go powąchać :D rzeczywiście ładnie pachnie, a ja przez tyle czasu nie zwróciłam na to uwagi, haha :D nakładam zawsze 2 warstwy i jestem mega zadowolona z niego, bo ładnie pogrubia i mam po nim taki efekt, jak Ty po motylu :)
OdpowiedzUsuńOj to zazdroszczę:)
Usuńno widzisz! a tutaj taka niespodzianka! słodki tusz:D
Ciekawi mnie ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładną głęboką czerń :)
OdpowiedzUsuńAle różnica :) Chociaż z testowaniem tuszy to ja się boję ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maskary L'oreal więc z tej też na pewno była bym zadowolona:)
OdpowiedzUsuńAkurat tej nie będzie mi dane wypróbować bo jest niewodoodporna więc panda murowana :)
OdpowiedzUsuńOczy Ci tak łzawią? ;)
UsuńBardzo podoba mi się ten efekt :)
OdpowiedzUsuńOo, mialam ochotę sobie ją właśnie kupić :) Może jakieś promo się gdzieś trafi :D
OdpowiedzUsuńDesign bloga jak najbardziej na plus! :)
OdpowiedzUsuńA tusz, taki o ;P Nie miałam i raczej nie zamierzam na niego polować :)
Nowy wygląd bloga jest śliczny. Tusz faktycznie trochę skleja rzęsy, ale ma wyrazisty kolor, więc wybaczyłabym mu.
OdpowiedzUsuńMam i lubię :)
OdpowiedzUsuńTusz godny polecenia jednak jak cena moim zdaniem wysoka, można znaleźć perełki w dużo niższych cenach
Dziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.