Oto przed wami pierwszy lakier MUA na tym blogu.
Pistachio Ice Cream to, jak zresztą nazwa wskazuje, rozbielona, pastelowa pistacja, zamknięta w buteleczce, która wielu osobom kojarzy się z lakierami Essie.
Na kosmetyki i lakiery do paznokcie MakeUp Academy miałam ochotę już od pewnego czasu, ale jakoś ciągle do koszyka wpadały inne rzeczy
i dopiero niedawno skusiłam się na coś tej marki.
i dopiero niedawno skusiłam się na coś tej marki.
MUA cenowo wychodzi podobnie jak kosmetyki elfa (a przynajmniej wtedy, kiedy je kupowałam). Ceny są niskie, opakowania szału nie robią, ale jakość podobno jest dobra, więc ciekawość człowieka zżera.
Jako że ostatnio przechodzę manię lakieromaniactwa, kupiłam trzy, typowo wiosenne lakiery aby przekonać się, czy warto rozglądać się za innymi kolorami.
Za jedną sztukę płaciłam ok. 6zł (pojemność to 6,2ml).
Ogólnie lakier nie jest zły, ale sprawia małe kłopoty podczas aplikacji i trzeba szybko śmigać pędzelkiem, bo można zrobić brzydkie smugi.
Konsystencja jest rzadka; jeżeli nabierzemy za dużo lakieru na pędzelek, który jest malutki, to rozlewa się on po całej płytce i ciężko nad nim zapanować. Jednak, jeżeli nabierzemy go mniej, to nie pokryjemy lakierem całej płytki, a kolejne, cienkie warstwy, nakładają się nierówno. Na szczęście druga, odrobinę grubsza warstwa załatwia sprawę i wszystkie ładnie przykrywa.
Lakier schnie w miarę szybko, ale najlepiej sięgnąć po wysuszacz.
Trwałość jest dobra, po 4 dniach lakier zaczyna się ścierać przy końcówkach.
Odcień na pewno spodoba się wielu osobom, ja tym razem dołożyłam do niego lakier essence effect w odcieniu 06 party in a bottle, głównie dlatego, że od dnia zakupu jeszcze nie był używany ;)
P.S. Jak widzicie notki pojawiają się znacznie rzadziej od pewnego czasu. Ta sytuacja będzie jeszcze trwała do początku lipca, bo wtedy piszę ostatni egzamin, także proszę trzymać kciuki i czekać na dymka;)
44 komentarze
Śliczności... Też myślałam, że Essie, bardzo charakterystyczna buteleczka ;>
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńNie tylko Ty się nabrałaś - również dołączam do tego grona :) Piękne mani - niektóre połączenia zachwycają ;)
UsuńPiękny kolor! :) Szkoda, że lakier sprawia takie trudności przy aplikacji.
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ale ja chyba bym sobie z nim nie poradziła, skoro taki problematyczny :(
OdpowiedzUsuńPs.
Mocno trzymam kciuki!
(nie)dziękuję! :)
Usuńwiesz co, trzeba znaleźć na niego sposób;)
świetny mani :)
OdpowiedzUsuńBardzo w moim guście! Kojarzy mi się z taką imprezą na plaży, piciem chłodnych drinków miętowych w upalne dni ;)
OdpowiedzUsuńoj i teraz się rozmarzyłam! :D
Usuńale pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńpodoba mi się jak taki brokacik jest na dole paznokcia :) tez muszę coś takiego wykombinowac :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny!
OdpowiedzUsuńteż zamówiłam na próbę rozbielony lawendowy odcień i właśnie na niego czekam, ale aż się boję po Twojej recenzji, jak będzie smużył :P
OdpowiedzUsuńMoże akurat będzie dobrze:)
UsuńIdealnie pasujący do opalenizny:)
OdpowiedzUsuńTrzeba jeszcze tylko nabrać tej opalenizny:D;)
UsuńMam 3 lakiery z MUA, ale inne kolory, liliowy i różowy. Twoja miętka przypomina mi Mint Candy Apple z Essie. Fajne połączenie z tym brokatowym z Essence, podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńNo trochę podobny, mint mam, więc pewnie niedługo sprawdzę na wzorniku na ile są podobne:D
UsuńPrzepiękny manicure :) A za egzaminy trzymam mocno kciuki! :)
OdpowiedzUsuń(nie)dziękuję:D! ;)
Usuńbardzo ładny manicure :)
OdpowiedzUsuńale piękny manicure ;) idealne połączenie lakieru MUA z tym brokatem :)
OdpowiedzUsuńlakier MUA mam, ale inny kolor i jestem w miarę zadowolona z jego jakości.
Pięknie to wygląda<3 Niestety z tego co piszesz lakier MUA nie jest dla mnie, tymi idealnymi potrafię sobie zrobić krzywdę, a co dopiero mówić o takim bardziej wymagającym:/
OdpowiedzUsuńheh no on trochę może zrobić kuku - gdyby miał większy pędzelek, to jakoś łatwiej by to pewnie poszło:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJuż sam lakier MUA mi się podoba ale w tym połączeniu to już w ogóle super wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńale piękność! :)))
OdpowiedzUsuńlakiery mua kuszą mnie od dawna! :)))
bardzo interesujący manicure :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie to wyszło i te kolorki, super. :)
OdpowiedzUsuńSmakowita ta pistacja.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Dymka i za swoich studentów także :)
mróz na paznokciach,fajne!
OdpowiedzUsuńśliczne te pazurki
OdpowiedzUsuńŁadniutki kolorek ;) i fajnie wygląda z tym brokatem, lubię takie paznokcie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie połączyłaś ten kolorek z ozdobami , wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.com
Kolorek super
OdpowiedzUsuńŚliczne połączenie :) już kilka razy czytałam o tych lakierach, że sprawiają problem w aplikacji, a szkoda, bo miałam ochotę wypróbować kilka pastelowych odcieni :)
OdpowiedzUsuńPiękne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńna zdjęciach wygląda fajnie, ale ostatnio raczej stawiam na pewniaki, a nie ryzykować czy będą smugi czy nie
OdpowiedzUsuńPiękny kolor:)
OdpowiedzUsuńhttp://przystannatalii.blogspot.com/
O kurcze, piękne paznokcie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo orzeźwiające mani :) pozdrawiam i obserwuję :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.