I oto przed wami piękny lakier z serii Confetti od My Secret.
Wiem, że wielu osobom kojarzy się on z lakierami Golden Rose Jolly Jewels; nie da się ukryć, że podobieństwo jest.
My Secret proponuje na razie tylko cztery kolory do wyboru: biały, niebieski, pomarańczowy i musztardowy (?).
Jak widzicie, skusiłam się na nr 176 o nazwie Confetti Game, czyli na wersję białą.
Lakier dość dobrze kryje już przy 2 warstwach, ale oczywiście można także nałożyć 3. Schnie trochę długo, więc lepiej przez godzinę trzymać ręce grzecznie przy sobie.
Efekt ogólnie jest dość ciekawy. W kremowej bazie (nie jest to w końcu czysta biel) mamy zatopione drobinki w kolorze zielonym, niebieskim, żółtym i czerwonym. Nie ma tutaj żadnych większych dodatków, wszystkie drobinki są w jednakowym rozmiarze, i niestety, nie iskrzą się w słońcu tak, jak się tego spodziewałam.
Największym minusem tego lakiery, jest jego trwałość. Po 3 dniach, lakier zaczął schodzić całymi płatami. Może nie polubił się z moją płytką? nie wiem....trochę mnie to do niego zniechęciło, ale testy trwają nadal- może przy okazji upoluję jeszcze jego niebieskiego brata i sprawdzę, jak będzie z jego trwałością ;)
edit:
Zapomniałam napisać o jego zmywaniu!
No, to jest coś dla osób o mocnych nerwach. Tutaj niby lakier schodzi całymi płatami, ale zmycie go, doprowadza do szału. Trzeba się sporo namęczyć żeby się go pozbyć z paznokci. Po raz pierwszy, spotkałam się z tak opornym lakierem- i z tego co czytałam, nie tylko ja.
Skusiłyście się na Confetti?
26 komentarze
Piękny jest, szkoda, że nietrwały :(
OdpowiedzUsuńJest piękny :) Szkoda, że ma taką krótką trwałość. Lakiery z taką fakturą zazwyczaj trzymają się dłużej.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego trochę się zdziwiłam....no, ale może to taki pech mały był;)
Usuńu mnie za nic się nie chciał zmyć z płytki i musiałam ostro walczyć, żeby się go pozbyć :D
OdpowiedzUsuńOj u mnie podobnie było! :P zapomniałam o tym napisać- faktycznie bardzo ciężko się go zmywa.
Usuńdla mnie efekt ciut przeładowany ;) zresztą i tak mam za wiele glitterkowych lakierów więc mnie te jakoś szczególnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tak. Może to wina tych małych drobinek, przy większych inaczej by się to rozkładało już:)
Usuńfajny efekt ale trwałość do kitu:)
OdpowiedzUsuńTrwałość przy tego typu produktach nigdy nie była u mnie najlepsza, ale nie przeszkadza mi to, bo lubię po 3-4 dniach zmieniać swoje mani, zwłaszcza, jeśli jest takie "szalone". Podobny efekt do GR Jolly Jewels 115, jednak bardziej stonowany, dlatego wersja My Secret baaaardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić ten JJ, bo taka biel z dodatkami bardzo mi się podoba:)
UsuńNie podobają mi się te lakiery ;)
OdpowiedzUsuńChyba ten biały najbardziej do mnie przemawia z całej serii...
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńmega!
OdpowiedzUsuńefekt jaki daje świetny,szkoda tylko ze nietrwały :/
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Zabawnie wygląda. Taki lakier na poprawienie humoru. Szkoda, że z trwałością kiepsko.
OdpowiedzUsuńI na chwilę;) jeżeli ktoś nie jest przyzwyczajony do takich, to efekt szybko może się znudzić:D
UsuńFajny jest, sama go kupiłam ;) A co do trwałości - akurat 3 dni u My Secret mnie nie dziwią :)
OdpowiedzUsuńNo w sumie ja mam mało lakierów z my secret, to i pewnie dlatego się zdziwiłam tą trwałością;)
UsuńDla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńto ostatnie zdjęcie świetne, zapoczątkuje nowy styl ;-)
OdpowiedzUsuńhehe no to jest myśl:D
Usuńśrednio mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńefekt ciekawy :)
OdpowiedzUsuńefekt może się kojarzyć z wymiocinami;) dobrze, że innego kolory nie wzięłam tylko biały:P
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.