Jakiś czas temu, marka Garnier wprowadziła na rynek kilka nowych produktów do różnych rodzajów cery. Kremy Hydra Adapt miały zaspokoić potrzeby posiadaczek cer bardzo suchych, suchych, normalnych itd, więc zaczyna się pięknie, bo każda z nas może znaleźć coś dla siebie.
Dlatego też, skusiłam się na krem Hydra Adapt do cery mieszanej i tłustej, który miał zapewnić porządne nawilżenie i mat, co przy przetłuszczającej się strefie T jest mile w końcu mile widziane.
I teraz pojawia się to najważniejsze pytanie: czy faktycznie Hydra Adapt działa?
Krem zamknięty jest w małej, zielonej tubce wykonanej z cienkiego plastiku, dzięki czemu bardzo łatwo wycisnąć krem. Kolejnym plusem opakowania jest fakt, że plastik delikatnie prześwituje i można zobaczyć ile kosmetyku nam w środku pozostało.
Trzeba przyznać, że jest to dość ciekawa konsystencja;) inna niż w większości tego typu kosmetykach.
Krem bardzo przyjemnie się nakłada, dawał uczucie delikatnego ochłodzenia skóry, które podczas upalnego lata było bardzo przyjemne chociaż nie trwało ono za długo. Kosmetyk dobrze się rozprowadzał i wchłaniał w skórę. Wszystko pięknie i ładnie, ale drażnił mnie odrobinę zapach tego kremu, który według mnie jest trochę za słodki i delikatnie chemiczny. Na szczęście szybko się ulatnia, ale jednak podczas aplikacji mocno go czuć, więc może tym zrazić osoby wrażliwe na zapach.
Po użyciu kremu skóra nie była matowa, a delikatnie świecąca się, co jest dziwne, bo ten krem do twarzy nie posiada tłustej konsystencji. Po upływie ponad godziny, skóra świeciła się już dość mocno, znacznie bardziej niż kiedy sięgałam po inny kosmetyk tego typu.
Błyszczenie skóry pojawiało się znacznie szybciej niż zazwyczaj.
Oprócz tego, po ok. tygodniu na mojej skórze pojawiły się małe, nowe niespodzianki w sporej ilości.
Nie było łatwo się ich pozbyć, ale po jakimś czasie, kiedy odstawiłam krem, stan mojej skóry powoli się polepszył.
Niestety, w moim przypadku ten krem się nie spisał. Owszem, nawilża dobrze, i gdyby nie to zapychanie pewnie stosowałabym go na noc w celu nawilżenia skóry, ale biorąc pod uwagę wysypy nowych przyjaciół, musiałam z niego zrezygnować.
Nie wiem jak się sprawdzi u innych osób. Wiem, że niektórzy są z niego bardzo zadowoleni, ale jak wiadomo każda skóra reaguje inaczej;)
OCENA:
4/10
skład |
Miałyście ten krem? a może używałyście innego z serii Hydra Adapt?
19 komentarze
Bardzo lubię, kiedy dziewczyny rzetelnie opisują produkt któy dostały do testowania.
OdpowiedzUsuńDzisiaj czytam juz 2 recenzje tego kosmetyku i nie jest dobra.
Wcześniejsze które o nim czytałam były tez takie same, czyli kiepski krem.
Teraz ten kosmetyk jest w Hebe za 8,99
Wiem, że Garnier jest tańszą marką Loreala, ale pamiętam jak pracowałam dla Loreala to firma trzymała poziom i nie które kremy były fajne bo dostawałyśmy jej tez do kufra.
Zastanawiałam się czy by go nie kupić do kufra bo ma lekka konsystencję ale już wiem , że nie.
:)
UsuńNo niestety najważniejszej obietnicy producenta on nie spełnia, a głównie ze względu na obiecany mat większość osób po niego sięgnęło. Trzeba będzie szukać dalej;)
Mam wersję pomarańczową, niestety nie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńMocno pachnie alkoholem, więc używam sporadycznie.
Oj:/ też tego nie lubię w kosmetykach...najlepiej żeby mazidło miało delikatny zapach, albo całkiem było bezzapachowe;) nic nie drażni i nie kręci w nosie;)
UsuńNie miałam żadnego kremu z tej serii. Najbardziej pasowałby mi matujący, ale właśnie - wszystkie opinie, które o nim czytałam, mówiły o tym, że w ogóle nie matuje. Jakby miał jeszcze spowodować wysyp, to już całkiem odpada.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale matu tutaj brakuje. Z tym wysypem to różnie jest, jak czytałam opinie dziewczyn, to ogólnie były zadowolone tylko narzekały na brak matowienia skóry, ale takich niespodzianek jak ja nie miały. Jednak to miał być krem matujący i dlatego tak kusił;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńO, a już myślałam, że będzie jakiś hit:) No trudno, nie skuszę się w takim razie;)
OdpowiedzUsuńNiestety;)
Usuńu mnie też nie matował ale też mnie nie wysypał
OdpowiedzUsuńTo tyle dobrze, że nie musiałaś walczyć z nalotem nieprzyjaciół;)
UsuńChciałam go kupić, ale po raz kolejny widzę, że ktoś pisze o braku matu :( Będę omijać.
OdpowiedzUsuńNie kuszą mnie te kremy :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapycha. Też mam sentyment do Garniera i z niego miałam pierwszy tonik :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHehe tyle lat minęło, a pamięta się takie rzeczy:D;)
chyba się na niego nie skuszę w takim razie ;/ mogę Ci za to polecić krem nawilżający matujący z Ziaji 25+
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńU mnie ten krem sie okazal bublem, zapchal mnie strasznie, dlugo doprowadzalam twarz do porzadku jako takiego, powodowal u mnie straszna produkcje sebum!
OdpowiedzUsuńale mam inne kosmetyki Garnier, ktore lubie i sie sptawdzaja ;)
I które to mazidła, które tak lubisz:)?
UsuńEhm najgorsze to, że szybko człowieka wysypuje, ale żeby się tego pozbyć, to potrzeba dużo czasu.
Dziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.