Nie wiem dlaczego, ale wszystkie granaty, które oferowane są przez różne marki, wyglądają dla mnie identycznie - może tak faktycznie jest, a może ja po prostu nie widzę tej subtelnej różnicy, którą dostrzegają inni?
Granacik z serii extreme nails nie różni się niczym szczególnym od innych granatów. Posiada delikatny shimmer: niebieski, srebrny, fioletowy i zielony, ale jest on widoczny jedynie wtedy kiedy naprawdę się przyjrzymy, bo na paznokciach za nic go nie widać.
Lakier ma rzadką konsystencję, ale nie leci z pędzelka jak woda z kranu. Do pełnego krycia potrzebne są dwie warstwy, które schną w przyzwoitym tempie, więc nie trzeba sięgać po seche vite czy inne cuda tego typu.
Niestety, końcówki bardzo szybko się ścierają, a przy takim ciemny odcieniu jest to widoczne, i najlepiej od razu zmyć lakier.
Lubię serię Extreme Nails za ilość przepięknych kolorów i jakość, ale w przypadku tego odcienia szału nie ma.
Dobrze, że pędzelek jest cacy i nie musiałam się męczyć ze smugami czy innymi dziadami ;)
Przy okazji TU macie inny granacik, z lovely.
OCENA:
6/10
14 komentarze
Też lubię serię tych lakierów, ale ten granat akurat mnie nie przekonał :)
OdpowiedzUsuńpodpisuję się, mi też nie przypadł do gustu;)
UsuńNo mnie też średnio przekonują granaty- chyba, że takie kremowe;) :D
UsuńNie do końca moje klimaty, ja nie lubię żadnych niebieskości na paznokciach.
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
UsuńPodoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńOj, nie podoba mi się.
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za jakimś granacikiem ;)
OdpowiedzUsuńPełno ich- z Wibo i Lovely na pewno znajdziesz :D;)
Usuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńa mi się bardzo podoba. :) uważam, że taki odcień niebieskiego będzie pasować do wielu stylizacji ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
Dla mnie to też średniak. Ale Wibo lubię:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że mają tyle fajnych odcieni, to jest w czym wybierać;)
UsuńKolor nie mój ale lakiery wibo uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńLubie lakiery które potrzebują dwóch warstw :)
Dziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.