Pamiętacie szał na blogerskie lakiery?
Największą furorę robił lakier Oleski, peaches & cream.
Bardzo mi się spodobało, że Wibo wypuściło lakiery, które są związane z blogerkami, i że dziewczyny miały możliwość stworzenia czegoś, co większość z nas lubi.
W moje ręce trafiło 5 sztuk: Electric Orange, Flirt, Mary Rose, Zielona Fantazja i Słoneczny Patrol.
Zielony odcień, a dokładniej rozbielony groszek, użyłam po raz pierwszy wykonując mani na Dzień Skittles'a.
Kolor aż tak mi się spodobał, że postanowiłam wymalować nim wszystkie pazury.
O blogerskich lakierach naczytałam się sporo, i wiele osób narzekało, że lakiery są gęste, strasznie się je nakłada i ogólnie najłatwiejsze w aplikacji nie są.
To w dużej mierze odstraszało mnie przed zakupem.
Zielona Fantazja, bo to o niej mowa, to jak już wspomniałam wesoła, delikatnie rozbielona groszkowa zieleń, która świetnie nadaje się na wiosnę i lato.
Nie miałam z nią żadnych problemów jeżeli chodzi o aplikację.
Pędzelek, który nie jest ani za duży, ani za mały, nabierał odpowiednią ilość lakieru, który ma dość rzadką konsystencję. Nie było żadnych smug czy też pęcherzyków powietrza, a sam lakier schnie w miarę przyzwoitym tempie (tak do 30min).
Do pełnego krycia trzeba nałożyć 2 warstwy, bo odcień nie jest mocno kryjący.
Jeżeli chodzi o trwałość, to tutaj niestety rewelacji nie ma. Pod koniec 3 dnia lakier zaczął pękać na całej płytce i ścierać się przy końcach, więc się z nim pożegnałam i zmyłam.
Ogólnie jestem z niego zadowolona, i cieszę się, że znalazł się w I WiboBox'ie. Zobaczymy jak będzie z resztą blogerskich lakierów;)
PLUSY:
* dobra konsystencja
* w miarę szybko schnie
* ładny kolor
* dobry pędzelek
* kryje po 2 warstwach
* brak smug czy pęcherzyków powietrza
* przyjemna cena
MINUSY:
* kiepska trwałość (po 3 dniach popękał na całych paznokciach i zszedł przy końcach)
OCENA:
-9/10
Tym razem na paznokciach mam lakier + seche vite;)
Ogólnie było o tym, że żona marudzi, mąż chce coś powiedzieć, ale jedynie udaje mu się wymówić groszku zanim żona znowu zaczyna mówić.
W pewnym momencie kiedy już się opamiętała, stwierdza, że ona tak nadaje, a on taki kochany i tak jej pięknie groszku mówi, na co on: nie dałaś mi dokończyć!
Grosz Kur*a mi na nerwach!
No i the end;)
12 komentarze
kawał świetny:) a odcień lakieru bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńHaha, dobry kawał :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ładny kolor lakieru. :)
Ja mam tylko jeden lakier z blogerskiej kolekcji i przyłączam się do narzekań. Może to zależy od konkretnej sztuki, albo od preferencji. Może po prostu nie umiem się nimi posługiwać? Ja zdecydowanie wolę rzadkie lakiery. U Ciebie wygląda świetnie. Cieszę się, że ta kolekcja powstała! : ))
OdpowiedzUsuńMoże zależ od sztuki, ale często był otwierany w sklepie i trochę zgęstniał? wiesz, że w drogeriach, to otwierają wszystko i sprawdzają;)
UsuńAle przyjemniaczek. Takiego zielonego lakieru jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa w zieleni na paznokciach średnio się czuję.
OdpowiedzUsuńNiezły kawał :) piękny kolorek, taki zieloniutki :)
OdpowiedzUsuńTe blogerskie lakiery sa bardzo fajne, co prawda ten nie mój kolor ale kto wie:P
OdpowiedzUsuńKolorków jest więcej, więc może byś coś znalazła dla siebie;):D
UsuńOstatnio przekonałam się do zieleni, w związku z tym rozbielony groszek wzbudził moje zainteresowanie:) Aczkolwiek raczej się nie zdecyduję na lakier Wibo. Sprawdzę, czy inne firmy nie wypuściły na rynek podobnego odcienia:)
OdpowiedzUsuńOj zieleni jest teraz bardzo dużo, więc spokojnie coś znajdziesz;)
UsuńBardzo ładny jest!:) A kawał świetny^^
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.