Zaprezentuje wam dzisiaj mojego nowego przyjaciela, z którym póki co powoli się zapoznajemy.
Nie miałam wcześniej przyjemności obcować z lakierami ZOYA, dlatego moja ciekawość była ogromna. Spodobał mi się nie tylko kształt buteleczki, który niby niczym się nie wyróżnia, ale jednak przyciąga wzrok, ale również kolor.
Jak zauważycie w poście dotyczącym nowości w kolorówce, ostatnio oszalałam na punkcie fioletów na pazurach.
Zoya, w odcieniu ZARA ( czyli: idziesz? ZARA! posprzątałaś? ZARA! podejdź no, ZARA!) to piękny jasny fiolet, a właściwie według mnie taki wrzos, ze złotą poświatą. W słońcu można dostrzec również mikroskopijne drobinki w kolorze złota i zieleni. Kolor mnie absolutnie uwiódł, a jego nazwa ciągle rozśmiesza, właśnie ze względu na moje skojarzenie, chociaż pewnie większości będzie się ona kojarzyła ze sklepem.
Jeżeli chodzi o sam lakier, to przyznam bez bicia, że malowanie nim to czysta przyjemność.
Pędzelek jest mały w porównaniu z pędzelkami większości lakierów, ale jest elastyczny, ma świetnie przycięte włosie i łatwo nakłada się nim lakier, który ma bardzo fajną konsystencje.
Nie jest ona gęsta, a delikatnie wodnista, jednak lakier nie spływa w ogromnych ilościach z pędzla jak woda z kranu.
Niestety nie jest to lakier, który wspaniale kryje po jednej nawet grubszej warstwie.
Jest on półtransparentny, dlatego żeby uzyskać efekt krycia należy nałożyć ze 3 warstwy. Jednak ma to też swój plus, ponieważ jedna warstwa może pięknie wyglądać na różowym czy białym lakierze.
Zara schnie szybko, nawet 3 warstwy to nie jest problem!
Nie tworzy żadnych smug czy pęcherzyków powietrza.
Oprócz tego, dopiero 5 dnia od wymalowania zauważyłam, że lakier delikatnie schodzi przy końcówkach. Na moich paznokciach utrzymywał się bez problemu 9 dni; dopiero wtedy musiałam go zmyć bo zaczął odpryskiwać.
Zakochałam się!
Przy tym cudzie nie potrzebujemy seche vite.
Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że lakier według mnie trochę traci ze swojego uroku na paznokciach.
W buteleczce wygląda jednak lepiej, ale wybaczam mu to bo i tak jest cudny;)
PLUSY:
* piękny kolor ze złotym shimmer'em
* świetny pędzelek
* idealna konsystencja
* szybko schnie nawet przy 3 grubszych warstwach
* można go używać samodzielnie oraz na inny lakier (pod białą czy różową bazę)
* nie tworzy smug czy pęcherzyków powietrza
* genialna trwałość
MINUSY:
* shimmer jest trochę gorzej widoczny na paznokciach niż w buteleczce
* niektórym może nie odpowiadać ilość warstw jaką trzeba nałożyć (lakier jest półtransparentny)
Pędzelek: 5/5
Konsystencja 5/5
Kolor 5/5
Trwałość 5/5
Jakość nakładania 5/5
Efekt końcowy 4,5/5
Szybkość schnięcia 5/5
OCENA:
10/10
I jak? podoba wam się taka ZARA z shimmerkiem;)? czy wolicie lakiery bez shimmerów?
Nie miałam wcześniej przyjemności obcować z lakierami ZOYA, dlatego moja ciekawość była ogromna. Spodobał mi się nie tylko kształt buteleczki, który niby niczym się nie wyróżnia, ale jednak przyciąga wzrok, ale również kolor.
Jak zauważycie w poście dotyczącym nowości w kolorówce, ostatnio oszalałam na punkcie fioletów na pazurach.
Zoya, w odcieniu ZARA ( czyli: idziesz? ZARA! posprzątałaś? ZARA! podejdź no, ZARA!) to piękny jasny fiolet, a właściwie według mnie taki wrzos, ze złotą poświatą. W słońcu można dostrzec również mikroskopijne drobinki w kolorze złota i zieleni. Kolor mnie absolutnie uwiódł, a jego nazwa ciągle rozśmiesza, właśnie ze względu na moje skojarzenie, chociaż pewnie większości będzie się ona kojarzyła ze sklepem.
Jeżeli chodzi o sam lakier, to przyznam bez bicia, że malowanie nim to czysta przyjemność.
Pędzelek jest mały w porównaniu z pędzelkami większości lakierów, ale jest elastyczny, ma świetnie przycięte włosie i łatwo nakłada się nim lakier, który ma bardzo fajną konsystencje.
Nie jest ona gęsta, a delikatnie wodnista, jednak lakier nie spływa w ogromnych ilościach z pędzla jak woda z kranu.
Niestety nie jest to lakier, który wspaniale kryje po jednej nawet grubszej warstwie.
Jest on półtransparentny, dlatego żeby uzyskać efekt krycia należy nałożyć ze 3 warstwy. Jednak ma to też swój plus, ponieważ jedna warstwa może pięknie wyglądać na różowym czy białym lakierze.
Zara schnie szybko, nawet 3 warstwy to nie jest problem!
Nie tworzy żadnych smug czy pęcherzyków powietrza.
Oprócz tego, dopiero 5 dnia od wymalowania zauważyłam, że lakier delikatnie schodzi przy końcówkach. Na moich paznokciach utrzymywał się bez problemu 9 dni; dopiero wtedy musiałam go zmyć bo zaczął odpryskiwać.
Zakochałam się!
Przy tym cudzie nie potrzebujemy seche vite.
Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że lakier według mnie trochę traci ze swojego uroku na paznokciach.
W buteleczce wygląda jednak lepiej, ale wybaczam mu to bo i tak jest cudny;)
PLUSY:
* piękny kolor ze złotym shimmer'em
* świetny pędzelek
* idealna konsystencja
* szybko schnie nawet przy 3 grubszych warstwach
* można go używać samodzielnie oraz na inny lakier (pod białą czy różową bazę)
* nie tworzy smug czy pęcherzyków powietrza
* genialna trwałość
MINUSY:
* shimmer jest trochę gorzej widoczny na paznokciach niż w buteleczce
* niektórym może nie odpowiadać ilość warstw jaką trzeba nałożyć (lakier jest półtransparentny)
Pędzelek: 5/5
Konsystencja 5/5
Kolor 5/5
Trwałość 5/5
Jakość nakładania 5/5
Efekt końcowy 4,5/5
Szybkość schnięcia 5/5
OCENA:
10/10
w cieniu |
w cieniu |
I jak? podoba wam się taka ZARA z shimmerkiem;)? czy wolicie lakiery bez shimmerów?