Jak już pewnie wam wspomniałam, moja sis oraz jej małż byli w usa, gdzie głównie grzali do czerwoności swoje cztery litery na Florydzie, ale też czasami łazili po sklepach i polecieli na parę dni do NY.
Listę zakupów dla siostry zrobiłam ogromną; kazała napisać wszystko co jest warte zakupu, a czego nie da się kupić u nas. Jednak podczas tego pobytu popłynęli na rejs i nakupowali pełno rzeczy do łazienki, leków, odplamiaczy itp więc na mazidła nie zostało wiele $. Zresztą ceny okazały się wcale nie takie atrakcyjne jak się wydawało.
Po ich powrocie otrzymała takie oto dary:
ponoć kupili już prezenty pod choinkę, ale moje szpiegowskie zdolności nie są jeszcze na tyle rozwinięte i nie udało mi się dowiedzieć co kto otrzyma.
Przedstawiam Państwu moje hajmerykańskie kosmetiks
- Słynne jajeczko: EOS lip balm, "smak" strawberry sorbet - urocze maleństwo do torebki
- CoverGirl Lashblast volume, czyli mój ulubieniec, który na aukcjach obecnie jest 2 lub 3x droższy niż był, kiedy go kupowałam
- CoverGirl wet slicks, odcień 540 strawberry splash
- Physicians Formula, Happy Booster, Bronzer ;) jestem bardzo ciekawa jaki daje kolor, jednak żal mi go "macać" bo tak pięknie wyglądają te serducha. Pędzel jest straszny...
63 komentarze
Sama mam ogromną ochotę na ten bronzer:)
OdpowiedzUsuńA będziesz miała serce go użyć i zniszczyć te piękne serducha:D? ja się jeszcze nie odważyłam go macnąć;)
UsuńBronzery Physicans Formula zawsze mają piękne tłoczenie:) Oglądałam kiedyś wersję z liśćmi i też byłoby mi żal macać produkt;)
OdpowiedzUsuńkojarzę taki z listkami, na żywo niestety nie widziałam, a coś mi się wydaję, że na żywo wyglądają one jeszcze bardziej zachwycająco;)
Usuńmiałam jajeczko eos i byłam zadowolona :) wersja miętowa bardzo mi odpowiadała. pokazuje, pokazuj jak poszalałaś w rossmannie! każdy się do tego grzesznego okresu przyznał, teraz twoja kolej :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
hehe w sumie racja, każdy pokazywał więc to zobowiązuje;)
Usuńjajo EOS jakoś mnie nie zachwyciło ;) Ale chętnie zobaczę co przygarnęłaś w Rossmannie ;D
OdpowiedzUsuńdzisiaj byłam po ostatnie łupy;) wstyd mi, że nie posiadam silnej woli...oj wstyd!
UsuńRównież chętnie bym wypróbowała te produkty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bronzer naprawdę piękny, też by mi go było szkoda tak od razu :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że ktoś mnie rozumie;) mam go już prawie tydzień i ciągle go nie dotykałam, jeszcze chyba nigdy nic mnie tak nie oczarowało!
UsuńPokaż Rossmanowe łupy, zawołam mamę i TŻ i uświadomię im, że wcale dużo nie kupiłam :P
OdpowiedzUsuńcoś mi się wydaję, że się domyślasz ile tego może być;)
UsuńMoże chociaż do tego się przyda moje kupowanie, że Tobie dadzą spokój, że dużo przygarniasz mazideł;)?
Mam taką nadzieję :P
Usuńale Ci dobrze:) mam EOSa, ale nawet nie wiedziałam, że jest jakiś różowy:)
OdpowiedzUsuńw sumie ja też nie:D ale takie przygarnęła moja sis;) pewnie kiedyś skuszę się na inny wariant, szkoda tylko, że u nas nie kosztują tyle co tam (3$) bo można byłoby kupić więcej;)
Usuńzazdroszcze Physicans Formula , tyle dobrego o nich słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne, a bronzer z PF to już w ogóle :D Ja się czaję wciąż na ich tusz do rzęs, ale akurat jeżeli już jest na naszym alledrogo, to ja spłukana :P
OdpowiedzUsuńa na ebayu szukałaś? czasami taniej wychodzi niż u nas na all:) gdzieś widziałam ten zielony tusz w kształcie listka za jakieś 30zł z wysyłką
UsuńSzukam regularnie, tylko o dziwo znajduje tylko dwupaki i to za jakieś 70 złociszy już z wysyłką :P
Usuńto może ogłoś na blogu czy nie ma chętnej na drugi tusz i na pół wtedy podzielisz koszty:)?
UsuńTak kiedyś zrobię :D
UsuńAle chyba mam pecha, bo teraz spojrzałam i jak nic rzeczywiście pełno tuszy po 30 zł, a jak już mam fundusze, to same ochłapy :P Koniec kropka, kupię sobie na święta!
hehe widzisz;) ja tak miałam z tym covergirl, same po 60zł, a nagle wysyp po 30zł:D;)
Usuńtrzeba się skusić bo może to akurat jakaś perełka makijażowa będzie;)
Chce zobaczyć co kupiłaś w Rossmanie ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJajo i serduszka są super! :) A zakupy chętnie zobaczę, muszę się utwierdzić w przekonaniu, że nie tylko mnie poniosło ;)
OdpowiedzUsuńtylko wiesz, Ty też musisz pokazać ile przygarnęłaś w rossie;)
Usuńzazdroszczę bronzera :) sama mam ochotę na róż, bo uwielbiam wszystko co różowe i serduszkowe ;)
OdpowiedzUsuńApetycznie :)
OdpowiedzUsuń"Obnaż" zakupy rossmannowe :)
Ja tam chce zobaczyć co kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńDymku, serducha macaj śmiało :p No, do walentynek masz czas ;) (ale jak z cierpliwością? hehehe, nie musisz odpowiadać;) )
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego jaja.
A rossmana obnaż, ja swojego postu aktualizować nie będę, ale też mi przybyło...
proszę wszystko ładnie zaktualizować :D może kupiłaś to czego mi się nie udało więc chętnie chociaż oczy nacieszę;)
Usuńohhh EOS <3
OdpowiedzUsuńTeż mi było żal mazać po serduszkach ,ale poooszło .Ja mam różyk akurat ,ale wcale tak szybko się nie ścierają te seducha , więc ... smiało ;)
OdpowiedzUsuńno to ja poproszę o napisanie czegoś o różu: czy fajny, jaki kolor daje itp bo możliwe, że jak mi się ban zakupowy skończy to będę polować;)
Usuńróżyk jaki mam to taki mix kolorków jak i przy bronzerku .Niestety nie wiem jaki to odcień ,bo pudełka nie mam już daaawno ,a od spodu naklejki niet :(
UsuńOdcienie są zgaszone i ciepłe .Bardziej brzoskwiniowe . Posiada tez lekki shimmer. Ja go lubię :)
Ten bronzer jest taki słodki szkoda by mi było zniszczyć te serducha;)
OdpowiedzUsuńno dobrze, że ktoś mnie rozumie:D
UsuńMnie też sie podoba ten bronzer. Mogę nawet niszczyć serducha. Czekam na jakąś "recenzję", bo ciekawi mnie, czy przypadkiem nie będzie pomarańczowy.
OdpowiedzUsuńodpukaj w niemalowane;) chyba bym się załamała gdyby takie cudo taki paskudny kolor miał :[
UsuńSerducha faajne :) Poka co tam kupiłaś, będziemy przywoływać Cię do porządku.:DDD
OdpowiedzUsuńjuż się zaczynam obawiać! :>
Usuńale po co odplamiacz na Florydzie? :D
OdpowiedzUsuńoni to zwozili do PL ;)
ciekaw jestem tego bronzera
wszystko zwozili:D na Florydzie można sobie jedynie majciory poplamić xD
UsuńBronzer i pomadka, :) Musi być super! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńJej, ten bronzer to bym Ci zwinęła :P Śliczny jest! Mam chrapkę na te kosmetyki już od jakiegoś czasu, ale dostępu brak, a ceny na Allegro są z kosmosu :/
OdpowiedzUsuńwiesz co ceny z all w sumie są podobne do tych w sklepie, ten bronzer, który ja mam z podatkiem kosztował chyba ok 15-16$ więc wyjdzie spokojnie jakieś 46zł. Wiesz jak Cię bardzo kusi to kup sobie pod choinkę;) taki prezent od siebie dla siebie:D
Usuńjakbym zajrzała na all wcześniej to pewnie sama bym tak zrobiła, ale teraz już mam bana zakupowego;)
Eh ja bym się bała używać, bo te serduszka są takie piękne... mam wrażenie, że niektóre kosmetyki są produkowane dla ładności :P
OdpowiedzUsuńna żywo jest jeszcze ładniejszy;) różowe serduszko i to, którego jest pół;) są takie błyszczące. Chyba go położę na stoliku i będę się w niego gapić;)
UsuńBronzera żal by mi było używać ;D
OdpowiedzUsuńbronzer jest cudny !
OdpowiedzUsuńserducha są prześliczne! Aż szkoda używać ;)))
OdpowiedzUsuńbronzer ahhh żal używać ;D
OdpowiedzUsuńno to widzę, że grupa "bronzer cud miód, lepiej patrzeć niż używać żeby serduszek nie zniszczyć" rośnie w siłę;):D
OdpowiedzUsuńNiech też mi ktoś przywiezie takie cuda z USA :)
OdpowiedzUsuńBronzer Cudak ;). Tez bym chciała wygrzac tyłek na Florydzie !!
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się, ja też;)
Usuńswietne ! sama mam ochote na to jajeczko:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem bronzera :D
OdpowiedzUsuńA jajeczko przyjdzie do mnie na święta hihi
na jakie się skusiłaś:)?
Usuńmam dokladnie ten sam roz co Ty bronzer i go uwielbiam :) serduszka nie scieraja sie zbyt szybko, nie boj sie :)
OdpowiedzUsuńnadal się boję:D one takie cudne :o
UsuńOd lat jestem fanką Physicians Formula - i od lat nienawidzę ich pędzli :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.