Czy ktoś pamięta jeszcze kolekcję limitowaną Creamylicious od Essence? Jest ona chyba z 2009 roku. Początkowo polowałam jedynie na bronzer, którego oczywiście nie zdobyłam, ale kupiłam wtedy wszystkie kolory cieni i dwa lakiery do paznokci, które do tej pory zachwycają mnie swoim odcieniem- oba są idealne na jesień.
02 Raspberry Smoothie określiłabym jako bordowy, kremowy odcień, który jest dobrze napigmentowany i nieźle kryje przy jednej, grubszej warstwie lub przy dwóch cienkich. Pędzelek długi, trochę za wąski jak dla mnie, ale sama aplikacja lakieru jest bezproblemowa i szybka. Lakier nie tworzy smug czy pęcherzyków powietrza. Jestem też zadowolona z szybkości jego schnięcia. Zazwyczaj mam z tym duży problem, dlatego też używam seche vite, ale tym razem było całkiem w porządku. Po jakiś 15 minutach możemy już zacząć ruszać rękami;) jednak nie radzę wykonywać jakiś skomplikowanych prac. Konsystencja może jest odrobinę za wodnista i należy uważać podczas nakładania bo lakier spływa z dalszej części pędzla.
Tym razem użyłam mimo wszystko seche, ponieważ nie miałam czasu czekać aż wszystko wyschnie, dlatego lakier jest ściągnięty przy końcach. Trwałość przyzwoita, przy końcach schodzi przy 4 dniu jego noszenia na pazurach.
Kolor jest naprawdę cudny, do tego niska cena i świetna jakość- szkoda, że obecnie w limitkach essence lakiery nie są już takie idealne (no przeważnie nie są...).
Co jakiś czas, w edycjach limitowanych essence, pojawiają się podobne kolory do tych, które już były we wcześniejszych limitkach, więc warto się rozglądać;)
Pędzelek 4/5
Konsystencja 4/5
Kolor 5/5
Trwałość 5/5
Jakość nakładania 4,5/5
Szybkość schnięcia 4,5/5
Efekt końcowy 5/5
OCENA
9/10
24 komentarze
wyjątkowo lubię takie kolory, jak dla mnie na tak :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy drugi z tej limitki Ci się spodoba:D?
UsuńEssencowych lakierów bardzo nie lubię, ale kolor bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńale wszystkich lakierów? ze stałej oferty i z limitek:)? muszę przyznać, że w ostatnich latach się sporo pogorszyły...
UsuńJa wtedy jeszcze nie szalałam na punkcie Essence i olałam tę limitkę ;(. Po latach zaczęłam żałować.
OdpowiedzUsuńhehe nie przejmuj się tak:D oni często robią podobne limitki więc może wypuszczą coś podobnego;) ja zaczęłam polować na limitki od asian coś tam:D
Usuńbardzo lubię taki kolorek lakieru na jesień - właśnie mam na swoich pazurkach bardzo podobny kolor z Paese
OdpowiedzUsuńwłaśnie widziałam ostatnio -20% w pewnej drogerii na różne lakiery, w tym Paese, więc chyba trzeba będzie iść zobaczyć na te lakiery skoro takie kolorki można znaleźć;)
UsuńPewnie, że pamiętam! To była jedna z najlepszych LE jak do tej pory. ;)
OdpowiedzUsuńoj tak:)
UsuńKolor piękny <3
OdpowiedzUsuńsmacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mam nic z tej limitowanki :( Według mnie była jedną z lepszych ;)
OdpowiedzUsuńczasami jeszcze można coś odszukać na wątkach wymiankowych:) lub allegro;)
UsuńŚwietny kolor :) Idealny na jesień!
OdpowiedzUsuńa czy ta kolekcja jest jeszcze w Naturze?
OdpowiedzUsuńpiękny kolor lakieru :)
Amanda ta kolekcja była w 2009 roku;) pisałam o tym na początku w poście. Czasami w Naturze można znaleźć poprzednie limitki essence, ale aż takiej "starej" niestety nie będzie;)
Usuńale śliczna jest ta limitka. ja wtedy chyba nawet nie znałam marki Essence :P
OdpowiedzUsuńa kolor lakieru bardzo mi się podoba :)
wtedy nie wiedziałam, że essence istnieje ;D prześliczny ten lakier :)
OdpowiedzUsuńfajny bordo :) a neonki są modne nadal szczególnie na hallowen :)
OdpowiedzUsuńto mnie pocieszyłaś;):) ja tak lubię neony....tylko jak śnieg spadnie a ja z neonowo zielonymi paznokciami będę chodzić to tak trochę dziwnie ;):P
UsuńOjej, że też jeszcze go masz! Ja już nic nie mam z tej limitki- wypiekane coś poszło w świat, a lakiery się zużyły.
OdpowiedzUsuńniah niah ja taki zbieracz xD
UsuńWchodząc tutaj myślałam, że to zapowiedź nowej le i już z uśmiechem patrzę co się nowego pojawi, a tutaj takie coś:P
OdpowiedzUsuńKolor lakieru mi się podoba.
Dziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.