Uwielbiam balsamy, żele, szampony i całą resztę mazideł, które kuszą apetycznym zapachem i sprawiają, że codzienna, zwykła czynność staje się częścią przyjemnego rytuału.
Jestem niestety wybredna w kwestii zapachów i jeżeli coś ma nieciekawy zapaszek to ląduje na dnie kuferka lub łazienkowy "potwór" się tym zajmuje (mam takiego w rodzinie- wystarczy zostawić gdzieś balsam, żel, szampon itp a zaraz zostaje zużyty;)).
Wracając do zapachów...w moje łapy trafiły jakiś czas temu produkty Farmony, sorbet i peeling.
Wcześniej nic z tej firmy nie miałam więc tym bardziej byłam ciekawa czy to, co otrzymałam do testów, przypadnie mi do gustu.
Dzisiaj będzie niestety tylko o jednym z tych produktów, a mianowicie o Kokosowym sorbecie do mycia ciała; dokładnie jest to słodki kokos i banan...brzmi smakowicie!
Sorbet wzięłam ze sobą na wyjazd do Bułgarii, żeby od razu sprawdzić jego działanie.
Producent twierdzi, że sorbet doskonale myje, natłuszcza i wygładza, poprawiając kondycję i wygląd skóry. Do tego na długo pozostawia uczucie świeżości oraz apetycznie słodki, egzotyczny zapach i jedwabiście gładką skórę.
Do zużycia mamy 225ml, białej z nutką różu, wodnistej konsystencji, która pachnie intensywnie bananami. Może ja mam coś z nosem, ale kokosu nie czuję, co mi jednak nie przeszkadza bo jestem fanką żółtego bumerangu. Zdziwiłam się, bo myślałam, że sorbet będzie bardziej gęsty a tutaj taka wodnista niespodzianka, która dodatkowo zawiera drobinki różnej wielkości- podobno są to kawałki kokosa. Przy pierwszym użyciu wzięłam je za piasek, który pozostał na moim ciele z plaży. Trochę nie bardzo rozumiem po co te drobiny są bo raczej efektu peelingującego ciężko tutaj szukać- mamy za to taki delikatny masażyk, który trwa niestety tylko chwilę bo drobinki rozpływają się po zetknięciu ze skórą i wodą. Dodatkowo jeżeli używamy gąbki do mycia ( a większość z nas przecież jej używa ) to się nawet nie zorientujemy, że jakieś drobinki istnieją.
Sorbet pieni się słabo więc fanki pięknej piany jak z reklamy będą rozczarowane.
Zapach utrzymuje się na skórze ok 20 min, chociaż kiedy używamy do mycia gąbki zapach na skórze jest znacznie mniej intensywny. Nie zauważyłam, żeby sorbet poprawił wygląd mojej skóry, natłuścił ją, nawilżył czy odżywił. Skóra nie była także gładsza. Niestety do tego są balsamy i bez nich skóra jest przesuszona i zaczyna się łuszczyć (sprawdziłam!). Sorbet oczyszcza bardzo dobrze, przyjemnie się go używa bo zapach podczas mycia jest wyczuwalny, ale wydaje mi się, że moją skórę odrobinę wysusza. Czułam też, że skóra jest delikatnie napięta po myciu.
Największą zaletą tego sorbetu jest zatem jego przyjemny zapach, jednak niektórzy mogą stwierdzić, że jest zbyt chemiczny. O dziwo, mimo swojej konsystencji, sorbet wystarcza na 4-5 tygodni codziennego używania w sporej ilości.
Cena: 12zł
Nie jest to mało, ale skuszę się jeszcze na sorbet o zapachu kawy bo uwiódł mnie od pierwszego "wąchnięcia" ;)
Podsumowując, zapach zdecydowanie przemawia na jego korzyść podobnie jak właściwości oczyszczające, ale na tym niestety koniec.
PLUSY:
- piękny, intensywny zapach,
- dobra wydajność,
- dobrze oczyszcza,
- kawałki kokosa przyjemnie masują skórę (niestety szybko znikają),
MINUSY:
- pieni się bardzo słabo,
- nie odżywia, nie nawilża, nie natłuszcza skóry- czyli nie spełnia obietnic producenta,
- w moim przypadku trochę wysusza skórę,
- skóra jest delikatnie ściągnięta po myciu,
- cena trochę za wysoka w stosunku do właściwości,
- zapach nie utrzymuje się za długo na skórze (wielka szkoda),
- trzeba sporo sorbetu żeby się umyć bo konsystencja jest bardzo wodnista,
- skóra nie jest wcale gładsza,
skład:
![]() |
zdjęcie można powiększyć - wystarczy na nie kliknąć |
23 komentarze
Hey Dymku
OdpowiedzUsuńJak długo Cię nie było ;)
Uwielbiam piekne pachnące żele i balsamy, choć takie kokosowe , kawowe czy waniliowe wybieram jakoś zimą .Latem wolę takie lekkie zapachy owocowe i takie nieokreslone świeże , ale oczywiście nie , że mur-meton ;)
Ostatnio jestem pod wrażeniem serii Palmolive w nowej szacie . Chyba wybróbowałam już każdy ;P
troszku mnie nie było;) ale postaram się powoli wkręcać w świat blogowania:D
OdpowiedzUsuńhym nie widziałam jeszcze tej serii Palmolive...ile mnie ominęło:P!
a ja go uwielbiam!
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze:) trzeba zachować równowagę w przyrodzie:D;)
Usuńkurcze, musze sie skusić na jakiś produkt z tej firmy.. choć po tej recenzji nie jestem dokładnie przekonana.. no zobaczymy :) / http://murphose.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńskusić się zawsze można bo możliwe, że Tobie się akurat on (lub jakiś inny produkt tej firmy) spodoba:);)
Usuńżele farmona ma słabe, ale ich waniliowy peeling bije wszystko ;) uwielbiam go
OdpowiedzUsuńmasła do ciała też są ok ;)
zgadzam się! peeling jest suuuper:D tylko mógłby być bardziej gęsty bo zawsze mi "ucieka" podczas nakładania;)
UsuńUwielbiam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńzapach ma faktycznie cuuudny:)
UsuńJa miałam ten sorbet :) a już się bałam że tylko mój był tak rzadki (podejrzewałam nawet że był używany i dolano do niego wody:D )
OdpowiedzUsuńZapach genialny,ale poza zapachem średniak...
a wiesz, że mi też przyszło coś takiego do głowy;) ale taki jego urok jak widać;):)
UsuńLubie go, ale rzeczywiście jest bardzo mało wydajny. I nie pieni się wcale.
OdpowiedzUsuńna wydajność nie narzekam, ale z tym pienieniem to jest prawda...kupię kawowy i okaże się jak z jego "pianą";)
UsuńJa wstępnie planuję jego zakup. Akurat skończyły mi się wszystkie kosmetyki do mycia ciała więc jest to dobra okazja na coś nowego :-)
OdpowiedzUsuńno w takiej sytuacji trzeba kupić i przetestować:) ;)
Usuńjejciu 3 blog z recenzją tego sorbetu :) zdania są podzielone i chyba sama kupię, żeby się przekonać :P
OdpowiedzUsuńpewnie niedługo pojawią się kolejne recenzje:D zawsze warto przetestować;)
UsuńO a u mnie zapach utrzymywał się całkiem długo jak na taką wodnistą propozycję...ale ten zapach :) Mmmm :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę:)! u mnie szybko znika:( a szkoda...
UsuńSzkoda, że taki słaby, bo zapachowo to byłby mój klimat :)
OdpowiedzUsuńhehe może u Ciebie zapach utrzyma się dłużej? jak u Cookie:)
UsuńMiałam zestaw: mus, krem do rąk i sorbet do mycia,i oddałam młodszej sis bo nie dałam rady z zapachem jak dla mnie zbyt słodki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Dziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.