Uwielbiam balsamy, żele, szampony i całą resztę mazideł, które kuszą apetycznym zapachem i sprawiają, że codzienna, zwykła czynność staje się częścią przyjemnego rytuału.
Jestem niestety wybredna w kwestii zapachów i jeżeli coś ma nieciekawy zapaszek to ląduje na dnie kuferka lub łazienkowy "potwór" się tym zajmuje (mam takiego w rodzinie- wystarczy zostawić gdzieś balsam, żel, szampon itp a zaraz zostaje zużyty;)).
Wracając do zapachów...w moje łapy trafiły jakiś czas temu produkty Farmony, sorbet i peeling.
Wcześniej nic z tej firmy nie miałam więc tym bardziej byłam ciekawa czy to, co otrzymałam do testów, przypadnie mi do gustu.
Dzisiaj będzie niestety tylko o jednym z tych produktów, a mianowicie o Kokosowym sorbecie do mycia ciała; dokładnie jest to słodki kokos i banan...brzmi smakowicie!
Jestem niestety wybredna w kwestii zapachów i jeżeli coś ma nieciekawy zapaszek to ląduje na dnie kuferka lub łazienkowy "potwór" się tym zajmuje (mam takiego w rodzinie- wystarczy zostawić gdzieś balsam, żel, szampon itp a zaraz zostaje zużyty;)).
Wracając do zapachów...w moje łapy trafiły jakiś czas temu produkty Farmony, sorbet i peeling.
Wcześniej nic z tej firmy nie miałam więc tym bardziej byłam ciekawa czy to, co otrzymałam do testów, przypadnie mi do gustu.
Dzisiaj będzie niestety tylko o jednym z tych produktów, a mianowicie o Kokosowym sorbecie do mycia ciała; dokładnie jest to słodki kokos i banan...brzmi smakowicie!