Zaszalałam...oj zaszalałam....większość rzeczy kupiłam oczywiście pod wpływem impulsu.
Marzy mi się jeszcze kilka "drobiazgów", ale postanowiłam być twarda i nic już nie kupować do końca lipca, jeżeli uda mi się wytrzymać to będę z siebie dumna i kupię coś w nagrodę, a co!
Na pierwszym zdjęciu nabytek kupiony z myślą o wakacyjnym wyjeździe. Pomoże mi zasnąć w autokarze kiedy światła będą nadal dawały czadu;)
Dalej zakupy z allegro. Po poście Brunetki dotyczącym farbowania włosów henną postanowiłam zaryzykować i sprawdzić czy i u mnie ta metoda okaże się skuteczna. Przy okazji od tego samego sprzedawcy kupiła długo poszukiwany róż Sleek'a z limitowanej kolekcji w odcieniu Pan Tao oraz Sleek pout polish, kolor Powder Pink. Do tego otrzymałam dwie próbki produktów Lush w gratisie;)
Róż jest genialny, mam ochotę na inne kolory, natomiast z balsamu do ust nie jestem za bardzo zadowolona, głównie dlatego, że kolor wychodzi ciemniejszy na ustach.
![]() |
LUSH henna kolor Caca Noir |
Przy standzie MIYO, gdzie szukałam mini lakierów (niestety jakoś nie mogłam ich odnaleźć :/) sięgnęłam po słynny tusz 3in1 action, Super Lash mascara, który póki co jest dla mnie za mokry i skleja mi rzęsy. Do tego przez przypadek w moim koszyku wylądowała kredka w pięknym chabrowym odcieniu, którą kupiłam tylko dlatego, że zakochałam się właśnie w tym kolorze;) a także dwa eyelinery brokatowe: turquoise, który świetnie będzie wyglądał na kredce oraz Gold Glitter, który jest bardziej beżowy niż typowo złoty- właśnie takiego koloru długo szukałam.
Nad tym zakupem długo myślałam. Mam kilka produktów marki Murad i byłam bardzo ciekawa czy ten lip protector;) będzie równie świetny. Czytałam recenzje, oglądałam zdjęcia i kupiłam. Razem z nim dałam w koszyku znalazł się zestaw masełek marki Korres, które podobno są dostępne w Douglasie za ok. 50zł jedno. Ja za cały zestaw zapłaciłam ok. 40zł;)
Masełka są w odcieniach: Jasmine (cielak), Pomegranate (naturalny, różowy odcień) oraz Wild Rose (czerwień). Nadają kolor, co mi się bardzo podoba, do tego ślicznie pachną i pielęgnują usta, jednak pod tym względem nie mogą równać się z balsamem Murad, który nie tylko pachnie orzeźwiająco, ale zostawia też połysk typowy dla błyszczyków i utrzymuje się naprawdę długo na ustach- genialny produkt!
Pewnie większość z was testowała już ten tusz WIBO ;) Growing Lashes, stimulator mascara- kupiłam jako zamiennik tuszu z Cover Girl, którego ceny znacznie wzrosły. Kiedyś płaciłam za niego coś ponad 20zł, obecnie trzeba zapłacić jakieś 50zł, dlatego postanowiłam poszukać czegoś tańszego. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z tego tuszu. Pięknie wydłuża, delikatnie pogrubia i podkręca rzęsy! Za 10zł grzech go nie wypróbować!
A jeżeli już mowa o tym, co trzeba przetestować to w końcu skusiłam się na bazę Urban Decay. Bardzo się cieszę, że tym razem odezwał się mój zdrowy rozsądek i kupiłam małą wersję bo jest to jedno z większych rozczarowań kosmetycznych ostatnich lat...nadal ją testuję, używam na różne sposoby i mam nadzieję, że coś się zmieni- ale zobaczymy....
Słynne pomadki marki Celia z serii nude. Kolejna rzecz, którą trzeba przetestować! Osobiście jestem w nich absolutnie zakochana! Świetne kolory, cudny zapach poziomek, solidne opakowanie i genialna konsystencja, która nie wysusza mi usta! a mam z tym problem w przypadku 99% szminek, które mam bądź miałam.
Posiadam dwa odcienie, 601- róż, oraz 602-cielak z nutką brzoskwini.
Mimo swojej delikatnej konsystencji nadają ustom kolor.
Spontaniczny zakup. Pomadki KOBO z serii Celebrity Lips. Przyznaje, że skusiła mnie cena. Po sprawdzeniu testerów bardzo nie podobała mi się ich konsystencja, ale wydaje mi się, że normalne szminki (nie testery) mają ją trochę inną, mniej toporną. Jeżeli się nie sprawdzą to przecież zawsze można komuś oddać;)
Kolory: 304 catwalk red, 308 goodnight kiss oraz 307 wild at heart (na żywo bardziej neonowa).
L'oreal rouge caresse w kolorze 202 impulsive fuchsia. Na chwilę obecną podoba mi się jedynie opakowanie, kolor i zapach- pod względem konsystencji, trwałości i pielęgnacji L'oreal się nie popisał, ale może zmienię zdanie bo użyłam jej dopiero ze 3 razy i zniechęcona odłożyłam na dno kuferka.
Kolejna limitka Essence, Marble Mania. Pierw kupiłam jedynie róż, który uważam ze genialny. Nakładam go zazwyczaj na puder brązujący Nars Laguna, żeby stworzyć delikatny, naturalny rumieniec z odrobiną rozświetlenia;)
Parę dni temu kupiłam także ostatni srebrny lakier oraz zestaw do paznokci.
Na wyprzedaży blogowej u Candy kupiłam róż MACa z serii Naturally Collection. Nie przepadam za tą marką, jednak ostatnio bardzo lubię delikatne makijaże i nazwa kolekcji oraz opis odcienia Fresh Honey "przemówiły" do mnie;) Róż bardzo polubiłam, podoba mi się jego odcień, chociaż początkowo miałam obawy czy nie będzie wyglądał sztucznie.
Kolejny spontaniczny zakup to szminka Guerlain na promocji na merlin.pl. Kolor 901Grenade Des Iles to ciemny odcień czerwieni z domieszką cegły, który jednak nie jest tak mocny na ustach. Delikatnie je przyciemnia pozostawiając usta nawilżone i błyszczące. Bardzo ją polubiłam, szczególnie za właściwości nawilżające, jednak nie jest za bardzo wydajna i za regularną cenę bym się na nią nie skusiła.
Robienie biżuterii tak mnie wciągnęło, że jak tylko sesja się skończy planuje się dalej pobawić ;)
Oprócz tego czekam jeszcze na lakier China Glaze w kolorze Aquadelic.
![]() |
źródło: khanbazaar.com |
Tak jak pisałam, mam jeszcze parę rzeczy na swojej liście muszmieciów, ale walczę aby coś zaoszczędzić i przez miesiąc nic nie kupić, dlatego unikam Marionnaud, szczególnie teraz kiedy jest promocja bo pewnie bym uległa i coś przyciągnęła do domu;)
Co wam najbardziej wpadło w oko? o czym byście najpierw chciały przeczytać? też szalejecie z zakupami czy póki co walczycie dzielnie z pokusami;)?
46 komentarze
wow, sporo tego :)
OdpowiedzUsuńoczopląs tyle cudeniek
OdpowiedzUsuńale tego duzo :)
OdpowiedzUsuńdobilas mnie pomadkami Kobo. specjalnie nie wybieram sie do natury bo wiem ze na pewno siegne po jedna albo dwie, maja tak intensywne kolory! a to uwielbiam
Celie tez musze w koncu kupic, najlepiej rozowiutka
właśnie dlatego się skusiłam:D za taką cenę gdzie znajdziesz takie;)?? trzeba brać!:D
Usuńszał!!
OdpowiedzUsuńte masełka z korres łdnie sie prezentują!
Ale wariatka z Ciebie ;) Obkupiłaś się szaleńczo :) Ale fajnie! Miło popatrzeć na takie zakupy. Sporo rzeczy mogłabym przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńwpadłam w szał zakupów ;)
Usuńrewelacyjne zakupy! ;)
OdpowiedzUsuńchętnie podebrałabym kilka skarbów ;)
Eh, po co ja tu zaglądałam, teraz MUSZĘ chociaż obejrzeć nudziakowe pomadki;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję tej henny:)
oj koniecznie:)! zdjęcia z robienia henny już są, niestety zapomniałam zrobić zdjęć przed i po...skleroza:/ ale według mnie i tak nie było widać dużej różnicy;)
UsuńTo się nazywa zakupy ;>
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zakupy :) Przygarnęłabym kilka rzeczy oj tak! :) A skąd ta urocza maseczka an oczy? :)
OdpowiedzUsuńebay:) za ok 5zł albo 7;) były jeszcze inne- ładniejsze, ale jasne kolory miały ;)
UsuńDzięki :) Ta też jest bardzo ładna :)
Usuńpomadki ! omg jaram się wszystkim <3
OdpowiedzUsuńNiestety muszę Cię ostrzec, że bardzo długo trzeba czekać aby ten tusz z MIYO troszkę wysechł i nadawał się jako tako do aplikacji...
OdpowiedzUsuńoj....to nie fajnie:/
UsuńŚwietne, świetne zakupy! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki z Celii, sama zapoluję chyba jeszcze na 601 i 603, bo 602 kocham absolutnie, tylko niestety mi się złamała, a ze słoiczka, to już nie jest najwygodniejsza forma aplikacji ;p
Pomadki z Kobo mam również Goodnight Kiss i Wild At Heart przy czym ta druga po prostu rozbraja mnie swoim kolorem! Coś pięknego! :)
Róż z Marble Manii i bronzer z ANL to też bardzo fajny wybór, różu używam bardzo często, wymiennie z Down Boy i odkąd je mam praktycznie nie sięgam po inne :D Moje must have!
A co do paletki z TheBalm, to bardzo dobry wybór! Świetnie, że ją sobie zostawiłaś, bo jest piękna, a takich kolorów na pewno będziesz używać, a jak nie, to ja ją chętnie przygarnę xD
Róże ze Sleeka również uwielbiam i bardzo polecam, moim zdaniem są bardzo trwałe i naprawdę mega wydajne, mając przy tym bardzo atrakcyjną cenę :) Na Pan Tao sama kiedyś polowałam :]
Niech Ci się wszystko dobrze sprawuje! Wcale się nie dziwię Twoim zakupom! :]
póki co jestem z wszystkiego zadowolona:) ale niestety cienie z paletki thebalm nie są za trwałe:/ nawet na bazie nie dają rady...po 4h już mam je zrolowane:/ ale wciąż szukam bazy idealnej;)
UsuńAle duuużo XD
OdpowiedzUsuńOj oj ale cuda . Na linery od MIYO czaję się już dosyć długo , ale w okolicznych drogeriach znalazłam narazie tylko ich lakiery . A jeśli chodzi o obie nowe limitki Essence to niestety nic mnie nie zachwyciło .
OdpowiedzUsuńsame dobra ja tu widzę :>
OdpowiedzUsuńJak leciałam w dół to zastanawiałam się, czy ten post się właściwie skończy :D
OdpowiedzUsuńDobrze nazwałaś swojego bloga, shopaholic z Ciebie !
Ale super nabytki, nic tylko pozazdrościć, buźka :)
lol a tam jeszcze są linki do reszty zakupów xD
Usuńjak mnie najdzie to się powstrzymać nie mogę;) dobrze, że wakacje się zbliżają bo wtedy zawsze mnie nie ma i nic nie kupuje bo nawet nie ma gdzie;)
Boże jakie piękne zakupy
OdpowiedzUsuńpomadkę z Celii (601) też kupiłam ale złamała mi się i robi się ciapa z niej...ale kolor i to że nie wysusza ust daje jej 1 miejsce moich ulubieńców!:)
właśnie wiele dziewczyn pisało, że się łatwo łamią:/ szkoda...chyba będę się bała moją brać ze sobą na te upały;)
UsuńCELIA <3
OdpowiedzUsuńposzalalas :D
OdpowiedzUsuńo ile fajnych zakupow! planuje kupic pomadki kobo jak bede w Polsce, i Celia, jesli znajde.. kupowalas moze Celie online?
OdpowiedzUsuńkupowałam na allegro:)
Usuńa no wlasnie, bo nie mam pojecia gdzie je szukac... :) chyba jakis wlasnie sklep online :)
UsuńZakuposzał!
OdpowiedzUsuńAle w sumie ja się cieszę, że nie robię podsumowań, bo sama siebie bym mogła przerazić ;)
Niezłe zakupy :)
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, że do czarnej henny nie dodaje się soku z cytryny i nie przykrywa się włosów, bo o tym brunetka nie napisała ;)
soku nie dodałam, ale włosy przykryłam;) jednak nie widziałam, żebym miała jakieś zielone czy czerwone;):D
Usuńfajności:)
OdpowiedzUsuńja się staram ograniczać zakupowo:P ale bywa ciężko..
Zaszalałaś z zakupami :)
OdpowiedzUsuńohohoh szaleństwo :) kurde, strasznie lubię pomadki Kobo a teraz są w świetnej cenie - u mnie niestety brak środków :D podoba mi się szczególnie goodnight kiss :)
OdpowiedzUsuńNo to zaszalałaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chwilę Cię nie było, ale widać że nie marnowałaś czasu :D to lubię! :D niech Ci wszystko jak najlepiej służy :)
OdpowiedzUsuńPomadki! Piękne pomadki, w pięknych kolorach :)
OdpowiedzUsuńI to fajne cosik na oczęta, też chyba sobie coś podobnego sprawię :)
to zaszalałaś :) pomadki Celii wyglądają świetnie, a ja nigdzie nie mogę ich znaleźć
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie właśnie kliknęłam pomadki Celii, a długo im się opierałam :P
OdpowiedzUsuńha! kusicielowi się znowu udało:D! ale powinnaś być zadowolona;) bardzo są fajne;):)
UsuńUdane smakołyki!
OdpowiedzUsuńpomadkę Celii uwielbiam, mam 602 i mam zamiar sobie dokupić inne odcienie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.