Zagęszczać optycznie rzęsy zaczęłam może pół roku temu.
Zobaczyłam to na jakimś filmiku i postanowiłam wypróbować czy i u mnie się sprawdzi- początkowo nie wierzyłam, że będzie widać jakiś wyraźny efekt.
Mój problem polegał na tym, że kiedy tuszowałam rzęsy nigdy nie dosięgałam szczoteczką ich początku (końca?) zaraz przy powiece- przez to widać było prześwity i te rzęsy wcale nie wyglądały za ładnie.
Od kiedy zagęszczam je optycznie wszystko jest pięknie;)!
Jednak odnalezienie odpowiedniej kredki wcale nie jest takie łatwe. Kredka powinna być trwała, miękka i nie odbijać się na dolnej linii wodnej, szczególnie kiedy używamy na nią białej kredki.
Swoją kredkę "zagęszczającą" odnalazłam przypadkiem;) od tej pory ją ubóstwiam!
Dzisiaj czeka was i recenzja kredki i zdjęcia ukazujące efekty zagęszczania rzęs za jej pomocą ;)
Używam Smashbox cream eye liner pencil w odcieniu midnight brown. Jest to kredka, którą kupiłam w zestawie paru mazideł tej marki, jednak nie używałam jej za często- nie to, żebym jej nie lubiła, ale jednak jestem zwolenniczką czarnych kresek;)
Sama kredka ma faktycznie kremową konsystencję, ale nie masełkowatą. Jest dobrze napigmentowana, odpowiednio miękka i ma odcień głębokiego, ciemnego brązu. Łatwo się nią robi kreski i trzyma się dzielnie prawie przez cały dzień. Było jej 1.24g, ale jak widać trochę ubyło;)
Na pewno kupię kolejną kiedy ją skończę- szkoda tylko, że cena jest średnio przyjazna dla portfela, jednak spokojnie można ją znaleźć taniej przez internet.
A teraz samo zagęszczanie.
Polega ono na malowaniu kredką kreski na linii wodnej górnej powieki. Dzięki temu nie będzie prześwitów, rzęsy wydadzą się gęstsze i ciemniejsze. U mnie metoda się sprawdza i polecam ją osobom, które jeszcze tego nie próbowały;)
Jeżeli jednak będziecie używały do tego nieodpowiedniej kredki to niestety, ale może się ona odbijać na dolnej powiece i robić wam efekt pandy. Nie zniechęcajcie się jednak;) przy dobrej kredce nie ma takich problemów!
Wiem, że można jeszcze zagęścić rzęsy poprzez malowanie kreski zaraz przy linii rzęs na górnej powiece, jednak u mnie lepsze efekty daje ten sposób;) no i jest znacznie szybszy:)
PLUSY:
- dobra pigmentacja,
- idealna konsystencja- nie za miękka i nie za twarda,
- łatwo namalować kreskę,
- nie odbija się,
- długo się utrzymuje,
- wydajna,
- dostępność,
- cena,
![]() |
z lewej mocna kreska, z prawej jedno maźnięcie- roztarte |
![]() |
przed |
![]() |
po |
![]() |
po |
23 komentarze
Ładny efekt. Ja ostatnio stosuje żelowe kredki KIKO :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym je dorwała:D
UsuńO tak. Mam dokładnie to samo Shopku co Ty , czyli jak bym nie gimnastykowała się z tuszem -nigdy nie mogę od samej nasady ich pieknie wyciągnąć ,albo kończy się to umazaniem powieki .. brrr.. dlatego ten sam sposob stosuję ,ale kredkę sobie zapiszę !!! Dzięki !
OdpowiedzUsuńPomysł fajny, widziałam już go dawno też na jakimś filmiku, ale nigdy nie mogłam się przełamać żeby tak zacząć malować oko. Zawsze się bałam, że włożę sobie tą kredkę do oka :)
OdpowiedzUsuńteż się tego obawiałam, ale nic się nigdy nie stało:) raz tylko mnie trochę zabolało jak malowałam kreskę i miałam za mało zatemperowaną kredkę;)
Usuńprobowalam nie raz malowac :)
OdpowiedzUsuńuzywam long lasting od eseence i radzi sobie w miare dobrze ale chetnie znalazlabym cos trwalszego. jednak tanszego od smashboxa :(
ja robię kropki między pojedyńczymi rzęsami eyelinerem z Oriflame i jak tuszuję rzęsy, to wbijam szczoteczkę prawie przy samym oku.
OdpowiedzUsuńoj to ja raczej bym tak nie mogła;)
Usuńrównież stosuję ten trik :) używam kredki Super Shock z Avonu :)
OdpowiedzUsuńsuper shock zastyga i jest nie doruszenia? nie odbija Ci sie?? slyszalam o niej bardzo dobre rzeczy ale nie probowalam nigdy
Usuńwłaśnie też się naczytałam o niej wiele dobrego, ale ciągle jakoś się na nią skusić nie mogę;)
UsuńLAdnie :) Zaraz sprobuje :)
OdpowiedzUsuńdziękuje:) daj znać czy u Ciebie się sprawdza;)
UsuńRobię czasami tak jak Ty :) Lubię kredki z Essence i Avon :)
OdpowiedzUsuńkredki z essence używałam, ale u mnie się odbijała:/ ale kredki Avonu mnie kuszą;)
Usuńtez tak robie ;-)
OdpowiedzUsuńno ja właśnie, rzadko tak robię, chyba będę musiała sobie wypracować taki nawyk ;)
OdpowiedzUsuńhehe no jest bardzo przydatny:D
UsuńZamiast górnej kreski można użyć ciemnobrązowego/czarnego cienia tuż przy samej nasadzie rzęs. też się sprawdza no i nie odbija! :))
OdpowiedzUsuńwiem, czasami tak robię, ale na szybko wolę taką kreskę szczególnie kiedy ma być to taki make up no make up ;)
Usuńzresztą czasami przy moich rzęsach taka kreska o jakiej piszesz i tak zostawia prześwity po użyciu tuszu;)
UsuńTo jest absolutnie najszybszy i najlepszy sposób na ładne oko z prawie samym tuszem :P Stosuję już od dawna, przetestowałam już dobre kilkanaście kredek, jednak najlepiej się u mnie sprawdza llka ;) i że się wtrącę, kto nie próbował, nie wie, ile traci - i zyskanego czasu i efektu ;)
OdpowiedzUsuńoj tej kredki nie znam;) a chętnie bym się o niej coś dowiedziała;)
Usuńzgadzam się- kto nie próbował, nie wie co traci:D
Dziękuję za każdy komentarz:) Jeżeli masz jakieś pytanie odnośnie starszego posta- proszę napisz maila, bo niestety, ale takie komentarze pod starymi notkami łatwo przeoczyć.